Spojrzałem na wychodząca dziewczynę i sam poprawiłem swój plecak, który widniał na moim ramieniu. Krótko po jej wyjściu, rozległ się dzwonek, oznajmiający iż pora na lekcje. Niechętnie wyszedłem z pustego już pokoju samorządu i ruszyłem w kierunku swojej klasy. Reszta lekcji ku mojemu zdziwieniu przebiegły dosyć szybko, dzięki czemu nie musiałem dużo narzekać. Taiga gdzieś mi zniknęła, dlatego dużą przerwę spędziłem z nowo poznanym chłopakiem.
Siedząc w pokoju i jedząc lizaka miałem wrażenie, że zaraz nuda wręcz zacznie mnie pożerać. Jęknąłem niechętnie nie widząc dla siebie żadnej roboty. Nawet lekcje z tego wszystkiego zrobiłem, co nie zdarza się zbyt często. Spojrzałem zza okno, gdzie zaczynało się już ściemniać. Może tak wypad na miasto i jakiś dobry kebab? Jak pomyślałem tak zrobiłem łapiąc za kask, skórzaną kurtkę i paczkę fajek, które leżały na biurku. Zadowolony wyszedł z pokoju. Zacząłem zeskakiwać ze schodów, idąc ku wyjściu, gdy zauważyłem brunetkę, którą poznałem tego ranka
- Nie powinnaś być w swoim pokoju? - Zapytałem widząc ją. Odwróciła się w moim kierunku, przechylając głowę
- To ja powinnam to pytanie zadać Tobie - Skrzyżowała ręce na swojej piersi, na co podniosłem kącik ust.
- Jadę na miasto, coś zjeść. Chcesz się przejechać?
- Teraz? - Podniosła jedną brew
- Nie za tydzień - Przewróciłem oczami - Decyduj się, czas mnie goni - Westchnąłem
- No dobra - Powiedziała nagle czym mnie zaskoczyła, byłem prawie pewny, że odmówi i odejdzie tam gdzie planowała iść wcześniej
- Spoko, potrzymaj, skoczę po kask dla Ciebie - Podałem jej swoje ciuchy i wróciłem się do pokoju, po jeszcze jeden kask. Czekała na mnie tam gdzie się spotkaliśmy. Podałem jej kask, odbierając swoje rzeczy i przodem poszedłem do wyjścia. Usiadłem na motorze i wskazałem głową, że ma wsiadać za mnie. Poczułem jak łapię się za moją kurtkę. Dodałem trochę gazu i ruszyliśmy przez miasto. Nie przejmowałem się, że jadę z kimś i wyprzedzałem, tak jak to miałem w zwyczaju.
Zatrzymałem się przed niewielkim barem ściągając kask i oglądając się za siebie, aby spojrzeć na Ophelie
- Kebab może być?
Op?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz