Pomysł, aby zrobić naleśniki był wspaniały! Już na samą myśl ślinka mi leciała. Ten zapach podczas pieczenia, a potem ten smaczny smak. Nie mogłam się już doczekać. Zaczęłam szukać potrzebnych rzeczy do przygotowania naleśników.
Wszystkie rzeczy potrzebne do zrobienia naleśników wykładałam na blad kuchenny. Przekładałam wszystkie rzeczy z miejsca na miejsce, aby dokopać się do potrzebnych mi składników. Miałam wszystkie potrzebne składni prócz mleka znalazły się na swoim miejscu, czyli na blacie kuchennym. Nie wiedziałam, że już nie miałam mleka. Aż zrobiło mi się trochę głupio. Wreszcie to ja powinnam mieć wszystko, bo jakby nie było to ja zaproponowałam, abyśmy coś wspólnie zjedli.
- Byłabym wdzięczna gdybyś użyczył pomocne dłoni i pożyczył mleko - powiedziałam trochę zawstydzona. - Oczywiście oddam ci. Naprawdę mi głupio, że nie zauważyłam - dodałam.
- Jasne nie ma sprawy. Za chwilę wrócę - powiedział, kierując się w stronę drzwi. - Za pięć minut będę - odparł i odszedł. Ja zaczęłam wyjmować potrzebne rzeczy takie jak miska, coś do mieszania no i patelnię. Okulary przy okazji zdjęłam i odłożyłam na bok, aby śnie przeszkadzały. Wszystko skończyłam szykować, a do drzwi rozległa się pukanie do drzwi. Podeszłam i tak jak się spodziewałam był to Michael.
- Wejdź śmiało - powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
<Michael?>
Wszystkie rzeczy potrzebne do zrobienia naleśników wykładałam na blad kuchenny. Przekładałam wszystkie rzeczy z miejsca na miejsce, aby dokopać się do potrzebnych mi składników. Miałam wszystkie potrzebne składni prócz mleka znalazły się na swoim miejscu, czyli na blacie kuchennym. Nie wiedziałam, że już nie miałam mleka. Aż zrobiło mi się trochę głupio. Wreszcie to ja powinnam mieć wszystko, bo jakby nie było to ja zaproponowałam, abyśmy coś wspólnie zjedli.
- Byłabym wdzięczna gdybyś użyczył pomocne dłoni i pożyczył mleko - powiedziałam trochę zawstydzona. - Oczywiście oddam ci. Naprawdę mi głupio, że nie zauważyłam - dodałam.
- Jasne nie ma sprawy. Za chwilę wrócę - powiedział, kierując się w stronę drzwi. - Za pięć minut będę - odparł i odszedł. Ja zaczęłam wyjmować potrzebne rzeczy takie jak miska, coś do mieszania no i patelnię. Okulary przy okazji zdjęłam i odłożyłam na bok, aby śnie przeszkadzały. Wszystko skończyłam szykować, a do drzwi rozległa się pukanie do drzwi. Podeszłam i tak jak się spodziewałam był to Michael.
- Wejdź śmiało - powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
<Michael?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz