Gdy poczułam ciepło obejmujące moją dłoń, drgnęłam po czym spojrzałam w dół. Widok palców Izayi zaciśniętych na mojej dłoni sprawił że nagle wszystkie rzeczy, o których mogłam myśleć, wyemigrowały z mojej głowy a na ich miejsce pojawiło się ciepło w piersi wraz z przyspieszeniem tętna.
O boże.
To się działo naprawdę?
- Um, wyglądałaśjakby ci było zimno, więc... - chłopak urwał wypowiedź w pół zdania, kiedy ścisnęłam dłoń, która trzymała moją.
- Zamknij się, Watsonie - mruknęłam i po chwili ciszy usłyszałam cichy śmiech.
Izaya?
Spoko, ja przepraszam że tak krótko ;-;
O boże.
To się działo naprawdę?
- Um, wyglądałaśjakby ci było zimno, więc... - chłopak urwał wypowiedź w pół zdania, kiedy ścisnęłam dłoń, która trzymała moją.
- Zamknij się, Watsonie - mruknęłam i po chwili ciszy usłyszałam cichy śmiech.
Izaya?
Spoko, ja przepraszam że tak krótko ;-;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz