środa, 1 listopada 2017

Od Alistaira CD Octavii

A więc jednak propozycja. Huhu, ciekawie.
Rozmyślałem, gdzie będzie najlepiej. Kiedy, to raczej jasne. Piątek wieczór był najlepszym możliwym rozwiązaniem.
Co do miejsca, musiałem jeszcze pomyśleć. Co będzie dobre...

Nie odpisałem tego dnia. Wciąż rozmyślałem nad lokacją, nie mogąc się zdecydować.

Rano wstałem dość niechętnie, leżało mi się wyjątkowo dobrze. No, ale wstać trzeba.
Jakoś się zwlokłem, zjadłem śniadanie, ogarnąłem się. Czas do szkoły, khe khe.
Na moment przypomniała mi się moja niania, która codziennie budziła mnie tymi słowami, z tacką pełną zrobionych przez nią przysmaków. Oh, gdyby ktoś tak mnie teraz rano obudził... Robienie sobie śniadania, będąc wciąż w połowie we śnie, jest czasem nawet niebezpieczne..

Lekcje. Oczywiście, nic ciekawego. Wciąż musiałem powstrzymać ziewanie.
A potem nadeszła pora na sport, do tego wymyślili, że będziemy pływać. No świetnie.
Przebrałem się w szorty. Rękawiczki zmieniłem w łazience. Swoje zwykłe, skórzane zastąpiłem białymi, z cienkiego materiału. Bez nich ani rusz.

Pływanie było nawet ciekawe. Coś jak drużynowe zawody. Trafiło mi się wybieranie składu. Głównie padało na chłopaków, ale na końcu w mojej drużynie znalazła się również Octavia.
Obserwowałem ją. Była zgrabna, figurę miała ładną... Ale była drobniutka. Ciekawiło mnie, czy ona wogóle coś je. Jak dla mnie, nie wyglądało na to.

Wracałem do domu, wreszcie koniec. Musiałem też wreszcie odpisać na SMS...
I nagle rozległ się dźwięk powiadomienia.
Szybko sprawdziłem telefon. Kolejna wiadomość od tajemniczej osóbki..
"Czy jest jakaś dziewczyna, która Ci się podoba?"
Hmm, ciekawe pytanie. Na nie też będę musiał obmyśleć odpowiedź.

Szedłem dalej. Coś przykuło mój wzrok.
Zatrzymałem się i odwróciłem w tamtym kierunku.
Octavia, i ta inna dziewczyna, jak jej tam.. E, nie wiem. W każdym razie, chyba zaraz miało dojść do rękoczynów...
Niby miło to wygląda, jak dziewczyny się biją, ale tutaj nie ma basenika pełnego kisielu. Jeszcze by się nieprzyjemnie zrobiło.
- Octavia! - krzyknąłem w jej stronę. Dziewczyna skorzystała z okazji i szybko do mnie dołączyła.
- ‎Niezłe masz wyczucie. - stwierdziła, a ja ruszyłem dalej.
- ‎Po prostu laski bijące się bez kisielu to żadna zabawa - mruknąłem, wzruszając ramionami. Szedłem z nią jeszcze kawałek, po czym skręciłem w swoją stronę. Czas do domu, odpisać na wiadomości. Ciekawiło mnie, jak to się potoczy.

W domu obmyśliłem odpowiedź, i zabrałem się za pisanie.
"Czy jakaś jest? No cóż, dużo ładnych dziewczyn kręci się dookoła mnie, więc nie jestem w stanie się określić.
Co do spotkania, niech będzie piątek, o 21, w Klubie w centrum Starego Miasta. Będę w białej koszuli i skórzanej kurtce, więc raczej mnie znajdziesz"
Wysłałem. Może wreszcie zdarzy się coś ciekawego...
Byle do piątku.

< Octavia? Błagam cię, nie nazywaj go Ali D: Wszystko, ale nie to >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt