- Nie wypadałoby cię przeganiać ani trzymać na siłę. Z pewnością masz co robić i nie musisz ze mną siedzieć, jak nie chcesz. Obiecuję, że dam sobie radę. Już i tak bardzo mi pomogłeś.
Czułam się bezsilnie i nieswojo, kiedy to chłopak, którego lubiłam, skakał na jednej nodze, by mi zrobić dobrze. Chciałam, by ze mną został. Może nawet uda mi się go zatrzymana noc. Z drugiej strony, nie czułam się na siłach i nie chciałam by i on się źle czuł.
- Sama będziesz film oglądała?
- Idź po ten popcorn, a ja wezmę lekarstwa, jak zjem. – uśmiechnęłam się do niego.
Otworzyłam styropianowy pojemnik ze stołówkowym jedzeniem. Dzisiaj podali standardowe jedzenie, czyli kluski leniwe w jakimś mięsnym sosie. Super, zaczęłam wygrzebywać kluski z sosu. Lubię mięso, ale nie takie… Za sosami nie przepadam.
- Astrid musisz jeść.
- Ja wiem, ale nie mam ochoty.
-Bo cię nakarmię.
Spojrzałam się na niego i pomyślałam sobie, że to dobra myśl.
-Już jem. – ślamazarnie jadłam kluski.
Michael tylko westchnął i wyszedł z pokoju ogarnąć popcorn.
Czemu jedzenie nie ma smaku? Popcorn też tak będzie smakował? Jak tak, to podziękuję. Michael będzie mógł go zjeść sam. Włączyłam swojego laptopa, by zobaczyć, jakie to filmy przyniósł chłopak na pen drive.
- No działaj złomie, masz dopiero rok. – powiedziałam, gdy nie chciał się szybko włączyć.
Mam tendencje do szybkiego niszczenia sprzętu AGD, poprzez ściąganie różnych wirusów i niewłaściwego użytkowania go. Ten laptop potrzebował natychmiastowego serwisu, gdy w nerwach „przez przypadek” wylałam na niego kubek kawy.
- Jestem. – otworzył drzwi Michael.
- Masz swojego laptopa? Już nie ważne, włączył się! – podpięłam pamięć do komputera i czekałam, aż się wczyta. – Wyciągniesz głośnik z przedniej kieszeni torby?
- Jasne.
Michael postawił popcorn na kanapie i schylił się do torby. Przeglądając listę filmów, poczułam zapach popcornu. Pachniał dobrze. Wyjrzałam zza ekranu. Najpierw spojrzałam na papierową torebkę z miękkimi słono masłowym produktem pochodzenia kukurydzy. Michael dalej grzebał w torbie. Sięgnęłam po torebkę.
- Mam. – wstał i zerknął w moją stronę. – Co ty robisz?
- Popcorn? – zrobiłam wielkie oczy, ledwo sięgając krawędzi opakowania swoim paznokciem.
- Najpierw to ty lekarstwo weźmiesz. – Zabrał popcorn i w zamian dał mi głośnik.
Michael zaczął wyciągać różne tabletki z opakowań. Ja miałam trudniejsze zadanie. Po samych tytułach ciężko było wybrać „dobry” film. Najłatwiej będzie zdać się na intuicję. Przejrzałam listę ze dwa razy i ani razu moja intuicja się nie odezwała. Sama nie wiedziałam, na co mam ochotę.
- Oglądałeś już jakieś filmy stąd?
- Nie, to jest moja lista, którą mi polecili inni do oglądania. Znam tylko niektóre.
Zdana sama na siebie. To może „Wrota zaświatów”? Zgaduje, że to horror.
- Może wrota? – zapytałam.
- A nie będziesz się bała? Wiesz, że to horror?
- Phi, nie będę.
Michael podał mi talerzyk z tabletkami i kubek z wodą. Miałam co do tej płaskiej porcelanowej rzeczy wrogie nastawienie.
- Dużo tego.
- Jak chcesz wyzdrowieć, to musisz łykać.
- Mówisz, że będzie lepiej?
- Tak.
Wzięłam talerzyk i kubeczek, przyglądając się dokładnie.
- Nie otrujesz się.
- Może nie, ale szukam tabletki gwałtu.
Michael zamilkł. Wyglądał bardzo nieswojo.
- Żartuję tylko. – zaczęłam łykać wszystko jedno po drugim.
Chłopak zaśmiał się sztucznie. Chyba mu nie pod pasował żart. Ze wszystkim podchodzę jak pies do jeża, kiedy nie mam na coś ochoty. Taki już mam charakter.
Po lekarstwach w końcu mogliśmy włączyć film. Zaprosiłam Michaela pod kołderkę i dorwałam się do popcornu. Dłużej bym nie wytrzymała. Tak smacznie pachniał i wyglądał. Po pierwszych minutach filmu zrobiło się naprawdę gorąco. Mimo iż to ja miałam gorączkę, to wydawało mi się, że całe ciepło biło od chłopaka. Musiałam trochę się rozebrać. Normalnie pewnie też bym tak zrobiła, ale tym razem wymagała tego sytuacja. Ściągnęłam bluzkę, zostając w krótkim rękawku. Zastanawiałam się, czy dresy też mogę ściągnąć. Wypadałoby zapytać, prawda?
- Michael?
- Tak?
- Mogę zdjąć spodnie? Jest mi strasznie gorąco. Obiecuję siedzieć pod kołderką.
>Michael?
Czułam się bezsilnie i nieswojo, kiedy to chłopak, którego lubiłam, skakał na jednej nodze, by mi zrobić dobrze. Chciałam, by ze mną został. Może nawet uda mi się go zatrzymana noc. Z drugiej strony, nie czułam się na siłach i nie chciałam by i on się źle czuł.
- Sama będziesz film oglądała?
- Idź po ten popcorn, a ja wezmę lekarstwa, jak zjem. – uśmiechnęłam się do niego.
Otworzyłam styropianowy pojemnik ze stołówkowym jedzeniem. Dzisiaj podali standardowe jedzenie, czyli kluski leniwe w jakimś mięsnym sosie. Super, zaczęłam wygrzebywać kluski z sosu. Lubię mięso, ale nie takie… Za sosami nie przepadam.
- Astrid musisz jeść.
- Ja wiem, ale nie mam ochoty.
-Bo cię nakarmię.
Spojrzałam się na niego i pomyślałam sobie, że to dobra myśl.
-Już jem. – ślamazarnie jadłam kluski.
Michael tylko westchnął i wyszedł z pokoju ogarnąć popcorn.
Czemu jedzenie nie ma smaku? Popcorn też tak będzie smakował? Jak tak, to podziękuję. Michael będzie mógł go zjeść sam. Włączyłam swojego laptopa, by zobaczyć, jakie to filmy przyniósł chłopak na pen drive.
- No działaj złomie, masz dopiero rok. – powiedziałam, gdy nie chciał się szybko włączyć.
Mam tendencje do szybkiego niszczenia sprzętu AGD, poprzez ściąganie różnych wirusów i niewłaściwego użytkowania go. Ten laptop potrzebował natychmiastowego serwisu, gdy w nerwach „przez przypadek” wylałam na niego kubek kawy.
- Jestem. – otworzył drzwi Michael.
- Masz swojego laptopa? Już nie ważne, włączył się! – podpięłam pamięć do komputera i czekałam, aż się wczyta. – Wyciągniesz głośnik z przedniej kieszeni torby?
- Jasne.
Michael postawił popcorn na kanapie i schylił się do torby. Przeglądając listę filmów, poczułam zapach popcornu. Pachniał dobrze. Wyjrzałam zza ekranu. Najpierw spojrzałam na papierową torebkę z miękkimi słono masłowym produktem pochodzenia kukurydzy. Michael dalej grzebał w torbie. Sięgnęłam po torebkę.
- Mam. – wstał i zerknął w moją stronę. – Co ty robisz?
- Popcorn? – zrobiłam wielkie oczy, ledwo sięgając krawędzi opakowania swoim paznokciem.
- Najpierw to ty lekarstwo weźmiesz. – Zabrał popcorn i w zamian dał mi głośnik.
Michael zaczął wyciągać różne tabletki z opakowań. Ja miałam trudniejsze zadanie. Po samych tytułach ciężko było wybrać „dobry” film. Najłatwiej będzie zdać się na intuicję. Przejrzałam listę ze dwa razy i ani razu moja intuicja się nie odezwała. Sama nie wiedziałam, na co mam ochotę.
- Oglądałeś już jakieś filmy stąd?
- Nie, to jest moja lista, którą mi polecili inni do oglądania. Znam tylko niektóre.
Zdana sama na siebie. To może „Wrota zaświatów”? Zgaduje, że to horror.
- Może wrota? – zapytałam.
- A nie będziesz się bała? Wiesz, że to horror?
- Phi, nie będę.
Michael podał mi talerzyk z tabletkami i kubek z wodą. Miałam co do tej płaskiej porcelanowej rzeczy wrogie nastawienie.
- Dużo tego.
- Jak chcesz wyzdrowieć, to musisz łykać.
- Mówisz, że będzie lepiej?
- Tak.
Wzięłam talerzyk i kubeczek, przyglądając się dokładnie.
- Nie otrujesz się.
- Może nie, ale szukam tabletki gwałtu.
Michael zamilkł. Wyglądał bardzo nieswojo.
- Żartuję tylko. – zaczęłam łykać wszystko jedno po drugim.
Chłopak zaśmiał się sztucznie. Chyba mu nie pod pasował żart. Ze wszystkim podchodzę jak pies do jeża, kiedy nie mam na coś ochoty. Taki już mam charakter.
Po lekarstwach w końcu mogliśmy włączyć film. Zaprosiłam Michaela pod kołderkę i dorwałam się do popcornu. Dłużej bym nie wytrzymała. Tak smacznie pachniał i wyglądał. Po pierwszych minutach filmu zrobiło się naprawdę gorąco. Mimo iż to ja miałam gorączkę, to wydawało mi się, że całe ciepło biło od chłopaka. Musiałam trochę się rozebrać. Normalnie pewnie też bym tak zrobiła, ale tym razem wymagała tego sytuacja. Ściągnęłam bluzkę, zostając w krótkim rękawku. Zastanawiałam się, czy dresy też mogę ściągnąć. Wypadałoby zapytać, prawda?
- Michael?
- Tak?
- Mogę zdjąć spodnie? Jest mi strasznie gorąco. Obiecuję siedzieć pod kołderką.
>Michael?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz