środa, 1 listopada 2017

Od Miyako CD Kazumy

Po wywietrzeniu klasy i pokazaniu tego jak robimy suchy lód, krok po kroku nauczycielowi. Nauczyciel przyjrzał się nam dokładnie i pokręcił lekko głową.
- Nie wszystko da się zrobić krok po kroku. Najczęściej najłatwiejsze rzeczy są trudne do zauważenia chociaż, że leżą pod samym nosem - powiedział nauczyciel, a gdy pokazał nam na czym polega problem, zrobiliśmy od nowa nasz eksperyment przy okazji zaliczając go.
Posprzątaliśmy sale po czym poszliśmy na drobne co nie co. W kawiarence po zamówieniu i drobnej pogadance, skierowaliśmy się w stronę akademika. Kazuma wyglądał jakby mnie słuchał jednak nie był za bardzo obecny. Pewnie był zmęczony dlatego spowodowana była ta jego nieobecność. Pożegnałam się z chłopakiem. Wróciłam do pokoju, jednak będąc już w nim i chcąc się ułożyć do snu dostałam sms-a. Po przeczytaniu go, zasiadłam przed komputer i zaczęłam działać. Zasłony miałam zasłonięte przez co straciłam poczucie czasu. Był to prawdopodobnie mój błąd, gdyż odeszłam od komputera po tym jak usłyszałam budzik dochodzący z mojego telefonu. Wzięłam szybki prysznic, spakowałam się do szkoły i zaspana ruszyłam w stronę szkoły. Ziewałam prawie cały czas co mnie powoli irytowało. Dotarłam nareszcie do szkoły, stanęłam przed drzwiami do klasy. Nim weszłam do środka, wzięłam głęboki oddech. Otworzyłam drzwi, popełznęłam przed siebie, wprost do swojej ławki w której od razu usiadłam. Kazuma wszedł tuż po mnie. Jednak nim zdążyłam się przywitać, zadzwonił dzwonek a nauczyciel wszedł do klasy. Byłam tak zmęczona, a lekcje takie nudne co bardzo mnie nudziło i prawie zasypiałam.
Lekcja jakoś minęła, a ja czułam się coraz to bardziej śpiąca. Poszłam na dach wiedząc, że nikogo tam nie będzie. Oparłam się o ścianę.
- A więc tutaj jesteś? - usłyszałam znajomy mi głos.
- Tak... - odparłam ziewając. Chłopak przysiadł się obok mnie, gdy pokazałam mu ręka, aby usiadł. - I jak tam u ciebie? - zapytałam się. Kazuma zaczął coś mówić, jednak ja jakoś nie miałam sił, aby go słuchać. Oczy powoli mi się zamykały, a po kilku sekundach całkowicie mi się zamknęły.
Byłam obecnie w domu, w miejscu którego nienawidziłam. Najgorsze możliwe jakie miejsce. Wszystkim mówiłam jak to jest kolorowo, ale tak nie było. Całe życie okłamywałam innych jak i samą siebie. W moim śnie, byłam w moim domu, całkowicie sama. Słyszałam tylko w oddali ich głosy jak to się kłócą o mnie. Zapewne nie byli ze mnie dumni, wreszcie ja nic nigdy nie potrafiłam zrobić, aby ich zadowolić. Obudziłam się żze snu, bardziej zmęczona niż gdybym w ogóle nie spała. Obudziłam się na ramieniu Kazumy, który został ze mną.
- Przepraszam, że zasnęłam. Głupio mi - otarłam oczy.

<Kazuma?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt