środa, 17 lutego 2016

Od Izayi Cd. Ophelii

Uśmiechnąłem się pod nosem, wyrównując krok z szybkim marszem dziewczyny.
- A co jak naprawdę nie wiem..?
- To się nie dowiesz. - burknęła, a ja powstrzymałem chichot.
- Dlaczego mi to robisz? - jęknąłem - Umrę z ciekawości!
Prychnęła.
- Próbuj dalej.
- Pretty please?
- Nie.
- Oj poooowieeeedz...
- Nie.
- Opuś zlituj się nad nieświadomym.
Westchnęła.
- Muu.
Odwróciła się do mnie gwałtownie.
- Bo jesteś przystojny, natręcie! - warknęła, na co się wyszczerzyłem.
- Widzisz..? To nie było takie trudne.
Wydęła policzki i odwróciła się na pięcie.
- A weź się odwal.
- Nope. - dogoniłem ją ze śmiechem i puściłem jej oczko - Nie byłby ze mnie prawdziwy prześladowca, gdybym ci dał spokój.
Założyła ręce na piersi, patrząc przed siebie. Westchnąłem.
- A tak na serio... czujesz się już lepiej..?
Odczekałem chwilę, ale nie odpowiedziała.
- Halo? Zadałem ci pytanie... - machnąłem dłonią przed jej oczami.
- Op?
Cisza.
- Czy ty mnie ignorujesz?
Westchnąłem z irytacją i wydąłem usta w dziubek, na co Ophelia uśmiechnęła się lekko.


Op? Weny brak było...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt