niedziela, 8 października 2017

Od Akane Do Martyny

Dzisiejszego dnia miałam wolne od szkoły i tym samym od Anthony'ego. Musiał się zająć nadrabianiem kilku lekcji no i w dodatku zajęciami w swoim klubie. Przez czas jaki go w nim nie było przez pewne problemy, musiał się zająć nadrabianiem.
Po zjedzeniu śniadania i posprzątaniu wybrałam się na mały spacer. Wzięłam słuchawki oraz telefon i zaczęłam słuchać piosenek. Dzisiejszy dzień należał co prawda do tych chłodnych, mało przyjemnych dni. Jednak bardzo kolorowych. Słońce przeniosło szare chmury na niebie swoimi promieniami, a ptaki wesoło sobie ćwierkały. Byłam w parku, tam usiadłam sobie na ławce chcąc chwilę sobie pomyśleć. Chwilę spokoju na rozmyślanie i słuchanie piosenek przerwało mi coś co zaczęło wąchać moją nogę. Jak się okazało był to mały szczeniaczek. Oderwałam się od swoich czynności, a swój wzrok przeniosłam na niego. Był nieziemski uroczy jak każdy inny mały zwierzak. Wzięłam go na ręce. Nigdzie nie widziałam aby miał obrożę z imieniem i adresem właściciela.
- Chyba się zgubiłeś maluszku, co nie? -pogłaskałam go po główce, a on zaczął wesoło merdać ogonkiem.
- Poszukamy twojej pani lub twojego pana - wstałam z ławki, biorąc go tym samym na ręce. Przykryłam go swoim szalem i zaczęłam się rozglądać do okoła. Zauważyłam, że w parku była tylko jedna dziewczyna. Podeszłam do niej.
- Przepraszam czy jest to może twój szczeniaczek? - zapytałam się a ona odwróciła się w moją stronę.

<Martyna?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt