Spojrzałam na osobnika obok. Interesujący chłopak, z którym z chęcią bym się zajęła. No, ale cóż może kiedyś.
- Mam wrażenie, że mnie śledzisz, albo przewidujesz, gdzie się zaraz znajdę... - Uśmiechnęłam się tylko.
- Śledzę cię takie ciasteczko aż szkoda zostawić na pastwę tych napalonych lasek. Choć jakby się zastanowić, tu masz świeże powietrze i odrobinę chłodu, a tam gorąc i masę dziewczyn. - Pokazałam mu na grupkę dziewczyn, które szukały go najwyraźniej. Ma branie, ale co się dziwić taki przystojniak, tylko brać.
Wyciągnęłam po chwili telefon, sprawdzając, czy przyszła mi może jakaś wiadomość i rzeczywiście przyszła. Kliknąłem ma okienko i uśmiech niemal od razu pojawił się, lecz szybko się go pozbyłam. Żebym nie wyglądała jakoś głupio.
"Oh, zdaje mi się, czy napalona z ciebie kocica~?"
Jestem ciekawa kim jest ten chłopak? Zerknęłam na Alistaira, z myślą, że to może on. Choć może to inny chętny chłopak. Dobra czas coś ciekawego odpisać.
"Może kotku, jeśli mnie spotkasz to sam sprawdzisz. Poza tym jakie dziewczyny lubisz?" - Gdy tylko odpisałam, niemal od razu schowałam telefon do kieszeni i spojrzałam na chłopaka. Chciałam go dotknąć, przytulić się. Nie zrobiłam tego.
Usłyszałam pisk dziewczyn, jakby wiedziały gdzie jest. Mają jakiś radar czy co? Niemal od razu pociągnęłam go za rękę. Zbliżyłam go do siebie, żeby tamte nie mogły go zobaczyć. Czemu to zrobiłam? Tego sama nie wiem. Poczułam dziwne uczucie...
- Ładnie pachniesz. - powiedziałam
- Dzięki. - mruknął
Odsunęłam się krok do tyłu, zerkając za siebie. Brak kogokolwiek.
- Pójdę po dolewkę, zaraz wrócę. - Wzięłam jego plastikowy czerwony kubek i poszłam do kuchni po dolewkę alkoholu. Nikt mnie nie zaczepił to jakiś plus. W pomieszczeniu praktycznie nikogo nie było, pewnie wyszli na podwórko. Tylko gdzieniegdzie widziałam całujące się pary. Po wykonaniu czynności dokładniej to nalaniu alkoholu do kubków wróciłam do Alistaira. Dziwnie sztywno się czułam, nie wiedziałam jak mam z nim rozmawiać. Czemu? Co ze mną nie tak?
Stały przy nim jakieś dwie dziewczyny. Rozmawiał z nimi albo się nudził. Któż to wie. Spojrzałam na nich, tylko się zastanawiałam czy podejść, czy zwiać. No, ale poczekał na mnie, aż wrócę. Biłam się z myślami, aż w końcu moje ciało samo zareagowało.
Podeszłam do niego podałam mu kubek, widziałam mordercze spojrzenia od strony dziewczyn. Co teraz mam zrobić? Mam go pocałować? Stać tam? Nie wiem nic. Stałam w miejscu i piłam, powoli. Patrzyłam na niego, tak żeby nie wyszło, że się gapiów. Choć i tak mordowały mnie wzrokiem dalej. Słuchałam jak mówią do niego.
- Ali skarbie, choć w bardziej zaciszne miejsce. - powiedziała blondi
Druga, zawiesiła się na nim. Chyba mu się znudziły te dwie.
- Sorki, Octavia idziemy. - powiedział
Podszedł do mnie, odłożył mój kubek gdzieś, nawet nie zauważyłam, kiedy on odłożył swój. Złapał mnie za rękę i wyszliśmy stamtąd. Zerkałam na niego, co jakiś czas. Spojrzałam na swoją dłoń, trzymał ją chyba nie zauważył tego.
W akademiku byliśmy jakoś po godzinie. Odprowadził mnie do drzwi pokoju. Zanim weszłam, zbliżyłam się do niego, dałam mu buzi w policzek. Powiedziałam dobranoc i weszłam, zamykając drzwi. Myślałam, nad tym, co się działo. Czy może powinnam go zaprosić? Czemu tak reaguje? Stop! Wrzuciłam wszystkie myśli o nim, po czym rzuciłam telefon na łóżko i poszłam wziąć prysznic oraz przebrać w piżamę.
Tusz po kwadransie, leżałam na łóżku pod kołdrą, odpisując na wiadomości. Miałam już odkładać telefon, ale przyszła kolejna wiadomość.
<Alistaira? Nic się nie stało, warto poczekać :*
- Mam wrażenie, że mnie śledzisz, albo przewidujesz, gdzie się zaraz znajdę... - Uśmiechnęłam się tylko.
- Śledzę cię takie ciasteczko aż szkoda zostawić na pastwę tych napalonych lasek. Choć jakby się zastanowić, tu masz świeże powietrze i odrobinę chłodu, a tam gorąc i masę dziewczyn. - Pokazałam mu na grupkę dziewczyn, które szukały go najwyraźniej. Ma branie, ale co się dziwić taki przystojniak, tylko brać.
Wyciągnęłam po chwili telefon, sprawdzając, czy przyszła mi może jakaś wiadomość i rzeczywiście przyszła. Kliknąłem ma okienko i uśmiech niemal od razu pojawił się, lecz szybko się go pozbyłam. Żebym nie wyglądała jakoś głupio.
"Oh, zdaje mi się, czy napalona z ciebie kocica~?"
Jestem ciekawa kim jest ten chłopak? Zerknęłam na Alistaira, z myślą, że to może on. Choć może to inny chętny chłopak. Dobra czas coś ciekawego odpisać.
"Może kotku, jeśli mnie spotkasz to sam sprawdzisz. Poza tym jakie dziewczyny lubisz?" - Gdy tylko odpisałam, niemal od razu schowałam telefon do kieszeni i spojrzałam na chłopaka. Chciałam go dotknąć, przytulić się. Nie zrobiłam tego.
Usłyszałam pisk dziewczyn, jakby wiedziały gdzie jest. Mają jakiś radar czy co? Niemal od razu pociągnęłam go za rękę. Zbliżyłam go do siebie, żeby tamte nie mogły go zobaczyć. Czemu to zrobiłam? Tego sama nie wiem. Poczułam dziwne uczucie...
- Ładnie pachniesz. - powiedziałam
- Dzięki. - mruknął
Odsunęłam się krok do tyłu, zerkając za siebie. Brak kogokolwiek.
- Pójdę po dolewkę, zaraz wrócę. - Wzięłam jego plastikowy czerwony kubek i poszłam do kuchni po dolewkę alkoholu. Nikt mnie nie zaczepił to jakiś plus. W pomieszczeniu praktycznie nikogo nie było, pewnie wyszli na podwórko. Tylko gdzieniegdzie widziałam całujące się pary. Po wykonaniu czynności dokładniej to nalaniu alkoholu do kubków wróciłam do Alistaira. Dziwnie sztywno się czułam, nie wiedziałam jak mam z nim rozmawiać. Czemu? Co ze mną nie tak?
Stały przy nim jakieś dwie dziewczyny. Rozmawiał z nimi albo się nudził. Któż to wie. Spojrzałam na nich, tylko się zastanawiałam czy podejść, czy zwiać. No, ale poczekał na mnie, aż wrócę. Biłam się z myślami, aż w końcu moje ciało samo zareagowało.
Podeszłam do niego podałam mu kubek, widziałam mordercze spojrzenia od strony dziewczyn. Co teraz mam zrobić? Mam go pocałować? Stać tam? Nie wiem nic. Stałam w miejscu i piłam, powoli. Patrzyłam na niego, tak żeby nie wyszło, że się gapiów. Choć i tak mordowały mnie wzrokiem dalej. Słuchałam jak mówią do niego.
- Ali skarbie, choć w bardziej zaciszne miejsce. - powiedziała blondi
Druga, zawiesiła się na nim. Chyba mu się znudziły te dwie.
- Sorki, Octavia idziemy. - powiedział
Podszedł do mnie, odłożył mój kubek gdzieś, nawet nie zauważyłam, kiedy on odłożył swój. Złapał mnie za rękę i wyszliśmy stamtąd. Zerkałam na niego, co jakiś czas. Spojrzałam na swoją dłoń, trzymał ją chyba nie zauważył tego.
W akademiku byliśmy jakoś po godzinie. Odprowadził mnie do drzwi pokoju. Zanim weszłam, zbliżyłam się do niego, dałam mu buzi w policzek. Powiedziałam dobranoc i weszłam, zamykając drzwi. Myślałam, nad tym, co się działo. Czy może powinnam go zaprosić? Czemu tak reaguje? Stop! Wrzuciłam wszystkie myśli o nim, po czym rzuciłam telefon na łóżko i poszłam wziąć prysznic oraz przebrać w piżamę.
Tusz po kwadransie, leżałam na łóżku pod kołdrą, odpisując na wiadomości. Miałam już odkładać telefon, ale przyszła kolejna wiadomość.
<Alistaira? Nic się nie stało, warto poczekać :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz