niedziela, 8 października 2017

Od Alistaira CD Octavia

Hmmm, kobitki robią się coraz bardziej odważne, muszę przyznać..
Jeszcze dwa, trzy lata temu, wszystkie były takie urocze, delikatne i nieśmiałe.. Nooo, może nie wszystkie, ale dużo takich było.
A teraz niektóre są aż upierdliwe. Nawet spokojnie zjeść nie można. Eh. Z jednej strony to nawet dobrze, bo łatwo znaleźć nocne towarzystwo. No ale z drugiej... Masakra.
Przylazło to tu, chciało nazwać mnie dupkiem, wyciągnęło ode mnie imię. Potem przylazły jeszcze przyjaciółeczki, jazgoczące jak dzikie suki. Żegnaj, moja droga ciszo.

Nareszcie sobie poszły. Po jakimś czasie postanowiłem się ulotnić, ale niestety, to małe coś zwane Octavią postanowiło wyjść w tej samej chwili, jak na złość.
No ale dobrze, ignorujmy.

Niestety, ignorowanie nie było do końca możliwe. Dziewczyna nie patrzyła nawet, gdzie lazła. W pewnej chwili musiałem gwałtownie chwycić ją za ramię, by nie potknęła się o jakiś wystający kamień. Co za ciele.
I jeszcze zaprosiła mnie na tą imprezę, o której wyły jej koleżanki.
- Czemu nie - mruknąłem tylko, niezbyt chętny czy przekonany. Przynajmniej sie odczepiła...


Jakiś czas później znów na nią trafiłem...
I mimo że poinformowałem ją, i to bardzo grzecznie, że nie chcę jednak jechać, to jakimś cudem znalazłem się w drodze na tą wątpliwą imprezę.
Zdołałem dokładnie ogarnąć wzrokiem jej wygląd. Wyglądała nawet ciekawie, huhu.

Na miejscu było tłoczno, tłoczno i śmierdząco. Od razu oblepiły mnie jakieś latawice. Irytujące.
Udało mi się od nich uwolnić i zająć miejsce na stosunkowo pustej kanapie. Mogłem chwilę odetchnąć...
Chwyciłem telefon. Powinienem chyba odpisać tej "odważnej osobie"....
" Przeczucie skarbie, które może okazać się rozkoszą. :3", mówiła ostatnia wiadomość. Naprawdę odważne.
Przez kilka chwil myślałem, co dokładnie napisać. Z lekkim uśmiechem na ustach zacząłem pisać
"Oh, zdaje mi się, czy napalona z ciebie kocica~?"
Miałem wrażenie, że ktoś tam szuka szybkiej znajomości, lub czegoś podobnego. Uroczo.

Zrobiło mi się za gorąco. Chwyciłem kubek z alkoholem i wymknąłem się na balkon. Potrzebowałem świeżego powietrza.
A na balkonie....
- Mam wrażenie, że mnie śledzisz, albo przewidujesz, gdzie się zaraz znajdę.. - rzuciłem lekko, opierając się plecami o barierkę. Upiłem łyk trunku.

< Octavia? Wybacz, że dopiero teraz... Blog mi nie działał ;-; >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt