Zmiana otoczenia nigdy nie wydawała mi się prosta. Szczególnie, że
nikogo nie znałam. W Sceaux - moim rodzinnym miasteczku, miałam wielu
znajomych, ale rodzice nalegali na mój wyjazd, w celu poznania świata i
zdobycia nowych doświadczeń. Tak oto znalazłam się tu, w północnej
Irlandii.
Początek pierwszego dnia w nowej szkole zleciał mi bardzo szybko.
Kiedy zadzwonił dzwonek, zwiastujący przerwę obiadową, jedyne na co
miałam ochotę, to zostać w ławce i udawać, że dobrze się bawię,
rozwiązując dodatkowe zadania z matematyki. Bałam się wstać i wyjść na
korytarz, żeby uświadomić sobie, że byłam samotna. Przekartkowałam zbiór
i znalazłam jakieś zadanie z gwiazdką.
- To się nada - mruknęłam cicho pod nosem.
Rozwiązanie jednak okazało się o wiele prostsze niż przewidywałam i
skończyłam je po zaledwie paru minutach. Zostało mi jeszcze dużo czasu
do dzwonka, więc wstałam od biurka i niepewnie skierowałam się do drzwi
na korytarz z myślą, że i tak to mnie nie ominie. Kiedy się rozejrzałam,
rozpoznałam z mojej klasy wysoką dziewczynę o krótkich włosach -
Natashę, jeśli się nie mylę. Była pochłonięta rozmową z nieznaną mi
blondynką. Poprawiłam torbę na ramieniu i skręciłam w kierunku stołówki.
Po drodze mijałam osoby, ale wszystkie były dla mnie niczym nieznajome
twarze, których ciekawskie oczy przelotnie na mnie zerkały, po czym
powracały do poprzednich czynności. Zanim weszłam do stołówki,
rozpoznałam jeszcze jedną postać - Akane. Widziałam ją dzień wcześniej,
jak wchodziła do pokoju obok mojego. Nigdy nie zamieniłyśmy słowa, ale
od razu wiedziałam, że to uprzejma osoba.
Stołówka była zapełniona tłumem głodnych uczniów. Niektórzy z nich
siedzieli przy stołach i zajadali się obiadem, inni za to dalej czekali
na obiad. Gwar i śmiech przepełniał salę. Powędrowałam do niekrótkiej
kolejki, wypatrując przy tym jakiegoś wolnego miejsca. Los chciał, abym
już pierwszego dnia zrobiła coś bardzo głupiego. Zapatrzona w tłum, nie
zauważyłam człowieka przede mną i wpadłam prosto na jego plecy.
- Bardzo przepraszam - odrzekłam szybko...
ktoś?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz