Chłopak unikał mnie dzisiejszego dni i było to, aż za dobrze widać. On coś ukrywał, ale ja nie wiedziałam jeszcze co. Zobaczyłam jak chłopak wchodzi do gabinetu dyrekcji. Podeszłam pod drzwi i usłyszałam, że musi wyjechać na kilka dni. Widząc taxi które podjechało pod szkołę od razu wybiegłam. Zatrzymałam go, ale nie na długo. Dostałam tylko klucze do jego pokoju. Wróciłam do pokoju, gdzie próbowałam uciekać myślami, że coś mu się stanie.
~Na następny dzień~
Byłam strasznie wkurzonym tym co powiedziała wczoraj mi Anthony. Martwiłam się o niego i to niesamowicie. Każda osoba napotkana na mojej drodze i plotkująca o nim, dostawała łomot. Jak tylko ktoś mnie zobaczył od razu wiedział, że musi zejść mi z drogi. Chodziłam przez trzy dni taka wkurzona, a zarazem zirytowana.
Dzięki tym trzem dniom każdy ze szkoły się nauczył, że nie mogą plotkować na temat chłopaka. Zamiast o nim plotkowali o mnie, ale za to już ich nie karałam. Czekałam na chłopaka z niecierpliwością. Pomimo tego, że minęły trzy dni, to on wciąż nie wracał. Nie mogąc zasnąć wyszłam na dach szkoły i usiadłam sobie, kierując wzrok na niebo.
<Anthony?>
~Na następny dzień~
Byłam strasznie wkurzonym tym co powiedziała wczoraj mi Anthony. Martwiłam się o niego i to niesamowicie. Każda osoba napotkana na mojej drodze i plotkująca o nim, dostawała łomot. Jak tylko ktoś mnie zobaczył od razu wiedział, że musi zejść mi z drogi. Chodziłam przez trzy dni taka wkurzona, a zarazem zirytowana.
Dzięki tym trzem dniom każdy ze szkoły się nauczył, że nie mogą plotkować na temat chłopaka. Zamiast o nim plotkowali o mnie, ale za to już ich nie karałam. Czekałam na chłopaka z niecierpliwością. Pomimo tego, że minęły trzy dni, to on wciąż nie wracał. Nie mogąc zasnąć wyszłam na dach szkoły i usiadłam sobie, kierując wzrok na niebo.
<Anthony?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz