Nie chciałam jeszcze wracać do pokoju, jednak on wziął mnie na ręce i sam do niego zaprowadził. Wszyscy dziwnie spoglądali się na nas co mnie nie zaskoczyło. Chciałam, aby dzisiejszy dzień nigdy się nie skończył jednak czułam się coraz to bardziej zmęczona. Dałam klucze chłopakowi, który wymusił, abym mu je dała. Zmęczona byłam i to bardzo. Położyłam się na łóżko. Pomimo tego, że Anthony próbował mnie jakoś rozbudzić to mu się to nie udało. Zamknęłam oczy i zasnęłam. Ciepło bijące od chłopaka uspakajało mnie dzięki czemu mogłam spokojnie zasnąć. Wstałam wcześnie rano. Ogarnęłam się i wsiadłam do taxi. Dzisiaj nie mogłam pojawić się na lekcjach, a w dodatku musiałam wymyślić jakąś wymówkę. Wróciłam po zakończeniu się lekcji. Poszłam na dach bo w tym miejscu mogłam wszystko pożądanie przemyśleć.
- I jak ja mu tu teraz wszystko wytłumaczę. - powiedziałam cicho pod nosem. Usłyszałam jak ktoś się zbliża. Odwróciłam się za siebie i ujrzałam zmęczonego chłopaka. Nim coś zdążyłam powiedzieć, on mnie mocno przytulił.
- Przepraszam, że nic ci nie powiedziałam, ale mój brat chciał się ze mną spotkać dzisiaj dlatego nie miałam jak ci o tym powiedzieć. Naprawdę przepraszam. - uśmiechnęłam się lekko i zaczęłam głaskać go po głowie.
Czasami jedno kłamstwo na jakiś czas nie zaszkodzi. Wreszcie nie chciałabym, aby zaczął się martwić o mnie. Patrząc na niego dzisiaj mogę zauważyć, że zmienił się i to bardzo. Jego piękne oczy nabrały koloru, a ja mogłam być spokojna o niego.
- Udusisz mnie! - w końcu powiedziałam rozbawiona, aby przerwać ciszę, która nas do okoła otaczała. - Chyba nie chcesz, aby się udusił. - dodałam, a on spojrzał się na mnie.
- To twoja wina! - podkreślił, a ja naburmuszyłam się jednak nie na długo.
- Wcale, że nie! - uśmiechnęłam się ponownie, a na twarzy chłopaka pojawił się również uśmiech. - Mam dla ciebie coś dobrego. - wyjęłam ze swojej torby pudełko ze słodyczami. - Na pocieszenie przywiozłam dla ciebie kilka czekoladek, a w zamian, że nic ci nie powiedziałam możesz mnie jakoś ukarać. - dałam, a on spojrzał się na mnie ze zaskoczonym wzrokiem.
Wzięłam jedną z czekoladek i włożyłam do ust chłopaka. Udało się za pierwszym razem, jednak z drugą czekoladką było gorzej, bo musiałam się trochę pomęczyć. Dzięki temu, że się przewrócił było łatwo mu ją włożyć do ust. Zaczęłam się śmiać, gdy ujrzałam jego wyraz twarzy. Na jego twarzy po raz pierwszy pojawiły się rumieńce.
<Anthony?>
- I jak ja mu tu teraz wszystko wytłumaczę. - powiedziałam cicho pod nosem. Usłyszałam jak ktoś się zbliża. Odwróciłam się za siebie i ujrzałam zmęczonego chłopaka. Nim coś zdążyłam powiedzieć, on mnie mocno przytulił.
- Przepraszam, że nic ci nie powiedziałam, ale mój brat chciał się ze mną spotkać dzisiaj dlatego nie miałam jak ci o tym powiedzieć. Naprawdę przepraszam. - uśmiechnęłam się lekko i zaczęłam głaskać go po głowie.
Czasami jedno kłamstwo na jakiś czas nie zaszkodzi. Wreszcie nie chciałabym, aby zaczął się martwić o mnie. Patrząc na niego dzisiaj mogę zauważyć, że zmienił się i to bardzo. Jego piękne oczy nabrały koloru, a ja mogłam być spokojna o niego.
- Udusisz mnie! - w końcu powiedziałam rozbawiona, aby przerwać ciszę, która nas do okoła otaczała. - Chyba nie chcesz, aby się udusił. - dodałam, a on spojrzał się na mnie.
- To twoja wina! - podkreślił, a ja naburmuszyłam się jednak nie na długo.
- Wcale, że nie! - uśmiechnęłam się ponownie, a na twarzy chłopaka pojawił się również uśmiech. - Mam dla ciebie coś dobrego. - wyjęłam ze swojej torby pudełko ze słodyczami. - Na pocieszenie przywiozłam dla ciebie kilka czekoladek, a w zamian, że nic ci nie powiedziałam możesz mnie jakoś ukarać. - dałam, a on spojrzał się na mnie ze zaskoczonym wzrokiem.
Wzięłam jedną z czekoladek i włożyłam do ust chłopaka. Udało się za pierwszym razem, jednak z drugą czekoladką było gorzej, bo musiałam się trochę pomęczyć. Dzięki temu, że się przewrócił było łatwo mu ją włożyć do ust. Zaczęłam się śmiać, gdy ujrzałam jego wyraz twarzy. Na jego twarzy po raz pierwszy pojawiły się rumieńce.
<Anthony?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz