Patrzałam w niebo i czekałam. Sama nie wiem na co czekałam, ale co innego mi pozostało. W szkole raczej z nikim się już nie dogadam że względu na to co ostatnio zrobiłam. Raczej już więcej nie powinni plotkować na temat Anthony'ego. Słońce już powoli zachodziło i wygląda na to, że i dzisiaj go nie zobaczę. Ktoś chwycił mnie za ramię. Odwróciłam się za siebie. Nie mogłam uwierzyć. Przede mną stał chłopak o ciemnych włosach, oczach podchodzących pod czerwień i jego zwyczajny wyraz twarzy. Zmienił się. Pomimo tego, że wciąż miał taki sam wyraz twarzy to jego oczy zmieniły się. Nabrały blasku i były w nich zawarte jakby emocje. Jednak nie czekając dłużej przytuliłam go.
- Nareszcie...- powiedziałam cicho. Łzy poleciały mi po policzkach. Byłam szczęśliwa, ale też i za razem wściekła na niego.
- Głupek z ciebie! Głupi! Głupi! Głupi!...
- Akane ja...- przerwałam mu.
- Nie możesz mnie nigdy więcej samej zostawić i to w dodatku bez wytłumaczenia. - po wypowiedzeniu się, odkleiłam się od niego i spojrzałam na niego. - Witaj z powrotem! - uśmiechnęłam się.
<Anthony?>
- Nareszcie...- powiedziałam cicho. Łzy poleciały mi po policzkach. Byłam szczęśliwa, ale też i za razem wściekła na niego.
- Głupek z ciebie! Głupi! Głupi! Głupi!...
- Akane ja...- przerwałam mu.
- Nie możesz mnie nigdy więcej samej zostawić i to w dodatku bez wytłumaczenia. - po wypowiedzeniu się, odkleiłam się od niego i spojrzałam na niego. - Witaj z powrotem! - uśmiechnęłam się.
<Anthony?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz