piątek, 11 listopada 2016

OD Akane CD Anthony’ego

Jak tylko weszliśmy do pokoju, rozejrzałam się dookoła. A-chan uprzedził mnie, że nie znajdę i niczego i nikogo w środku. Anthony miał dzisiaj się z kimś spotkać, więc mogłam wybrać czy iść z nim czy na niego poczekać. Oczywiście od razu znałam odpowiedź. Nigdy bym go sama do tamtych ludzi nie puściła. Co to to nie! Oczywiście nie miałam co robić, dlatego zgodziłam się na wszystko co miał do zaoferowania Anthony. Poszliśmy na miasto. Ja oczywiście szłam krawędzią chodnika próbując utrzymać równowagę, a tuż obok mnie szedł A-chan. Jego uśmiech był najlepszym prezentem na całym świecie. Niestety jego uśmiech szybko zniknął. Zadzwonił do kogoś po czym chwycił za rękę i pociągnął za sobą. Nie musiał się już więcej spotkać z tamtą osobą, ale reszta planów była bez zmian. Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy. Nie wiedziałam dokładnie gdzie, ale skoro byłam z A-chanem to mi to nie przeszkadzało. Ważne, że mogliśmy być razem i to się dla mnie liczyło. Samochód się zatrzymał, a my byliśmy nad jeziorem, ogromnym jeziorem. Poszliśmy na most.
-Zapraszam - uśmiechnął się, wskazując tym samym na łódź. Była to duża i piękna łódź. Nie byliśmy sami, bo na łodzi również był kapitan. Weszliśmy we dwoje na pokład.
-To jedna z trzech atrakcji na dziś zaplanowanych - dopowiedział z uśmiechem na twarzy chłopak. Zaczęłam się dookoła rozglądać. Anthony stanął sobie w jednym miejscu i spoglądał się w dal. Zakradłam się po cichu do niego od tyłu po czym rzuciłam się na jego szyję.
- Dziękuje ci A-chan - powiedziałam tuż przy uchu z dużym uśmiechem na twarzy.


<Anthony?> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt