Dzień był co prawda przepiękny jak na taką porę roku. To co powiedział Anthony, ucieszyło mnie i w jakimś stopniu dało pewność, że mnie już więcej nie opuści.
- Kawiarnia czemu by nie - odparłam gdy tylko usłyszałam taką propozycję. - Już ci mówię, że biorę deser i się z nim z tobą nie podzielę - wstałam na równe nogi i zaśmiałam się. - No już na co czekasz? - spojrzałam na niego, wyciągając dłoń. A-chan przyjął dłoń i razem za dłonie poszliśmy przez korytarze szkoły w stronę kawiarenki. Na jednej z tablic była przyczepiona ulotka, że jutro do naszego miasta przyjeżdżają różne rodzaje rozrywki. Wzięłam ulotkę do kieszeni, a Anthony się nawet nie zorientował. Doszliśmy na miejsce, A-chan zachował kulturę i przepuścił mnie jaka pierwsza i w dodatku odsunąć krzesło jak to na dżentelmena przystało. Wybraliśmy sobie coś do picia i do tego małe co nieco.
- A-chan kiedy będziesz miał trochę wolnego? - spytałam się, gdy tylko przypomniało mi się zobaczoną jak i wziętą ulotkę z wcześniej.
-To zależy o co chodzi - spojrzał się na mnie, a ja wyjęłam trochę wygniecioną ulotkę.
- No bo widzisz niedługo, a dokładniej mówiąc od jutra u nas pojawia się przeróżne atrakcje no i chciałam się spytać czy masz czas no i na co byśmy sobie poszli, gdybyś się zgodził - spojrzałam na niego z lekkim uśmiechem.
<Anthony?> co ty na to?
- Kawiarnia czemu by nie - odparłam gdy tylko usłyszałam taką propozycję. - Już ci mówię, że biorę deser i się z nim z tobą nie podzielę - wstałam na równe nogi i zaśmiałam się. - No już na co czekasz? - spojrzałam na niego, wyciągając dłoń. A-chan przyjął dłoń i razem za dłonie poszliśmy przez korytarze szkoły w stronę kawiarenki. Na jednej z tablic była przyczepiona ulotka, że jutro do naszego miasta przyjeżdżają różne rodzaje rozrywki. Wzięłam ulotkę do kieszeni, a Anthony się nawet nie zorientował. Doszliśmy na miejsce, A-chan zachował kulturę i przepuścił mnie jaka pierwsza i w dodatku odsunąć krzesło jak to na dżentelmena przystało. Wybraliśmy sobie coś do picia i do tego małe co nieco.
- A-chan kiedy będziesz miał trochę wolnego? - spytałam się, gdy tylko przypomniało mi się zobaczoną jak i wziętą ulotkę z wcześniej.
-To zależy o co chodzi - spojrzał się na mnie, a ja wyjęłam trochę wygniecioną ulotkę.
- No bo widzisz niedługo, a dokładniej mówiąc od jutra u nas pojawia się przeróżne atrakcje no i chciałam się spytać czy masz czas no i na co byśmy sobie poszli, gdybyś się zgodził - spojrzałam na niego z lekkim uśmiechem.
<Anthony?> co ty na to?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz