Wstyd się przyznać, ale ów podstęp spowodował, że nagle zrozumiałem pewną rzecz o Ophelii i bardzo mi się owa rzecz spodobała.
Nie pamiętam kiedy i czy tak naprawdę kiedykolwiek ktokolwiek zrobił mnie w bambuko i to jeszcze w taki piękny sposób, że właściwie sam się wrobiłem. Podobało mi się to i to nawet bardzo.
Szedłem przed siebie szybkim krokiem, a Ophelia dreptała za mną w ciszy. Już zrezygnowała z prób przyciągnięcia mojej uwagi i teraz poprostu podążała za mną.
Gdzie..?
Nie miałem pojęcia. Poprostu szedłem przed siebie, nie bardzo patrząc na cokolwiek innego niż możliwe zagrożenia takie, jak na przykład samochody na drodze.
W końcu zatrzymaliśmy się i z pewnym zdumieniem zauważyłem fakt, że staliśmy przed drzwiami wejściowymi do mojego domu.
Niewiele myśląc otworzyłem je i pociągnąłem dziewczynę do środka, w momencie kiedy sie do niej odwróciłem notując konsternację na jej twarzy.
- Przepraszam, ok..? - spróbowała po raz kolejny, ale ja bez słowa popchnąłem drzwi i zrobiłem zdecydowany krok w jej stronę, blokując jej drogi ucieczki.
Sam nie do końca wiedziałem co robię, zanim nie ująłem jej twarzy w dłonie i nie poczułem jak delikatne były usta dziewczyny w zetknięciu z moimi.
Kiedy się cofnąłem by przerwać pocałunek, uśmiechnąłem się
- Jesteś niesamowita - zapewniłem, zanim przyciągnąłem ją bliżej, by ponownie zetknąć nasze usta
Op? :D
Nie pamiętam kiedy i czy tak naprawdę kiedykolwiek ktokolwiek zrobił mnie w bambuko i to jeszcze w taki piękny sposób, że właściwie sam się wrobiłem. Podobało mi się to i to nawet bardzo.
Szedłem przed siebie szybkim krokiem, a Ophelia dreptała za mną w ciszy. Już zrezygnowała z prób przyciągnięcia mojej uwagi i teraz poprostu podążała za mną.
Gdzie..?
Nie miałem pojęcia. Poprostu szedłem przed siebie, nie bardzo patrząc na cokolwiek innego niż możliwe zagrożenia takie, jak na przykład samochody na drodze.
W końcu zatrzymaliśmy się i z pewnym zdumieniem zauważyłem fakt, że staliśmy przed drzwiami wejściowymi do mojego domu.
Niewiele myśląc otworzyłem je i pociągnąłem dziewczynę do środka, w momencie kiedy sie do niej odwróciłem notując konsternację na jej twarzy.
- Przepraszam, ok..? - spróbowała po raz kolejny, ale ja bez słowa popchnąłem drzwi i zrobiłem zdecydowany krok w jej stronę, blokując jej drogi ucieczki.
Sam nie do końca wiedziałem co robię, zanim nie ująłem jej twarzy w dłonie i nie poczułem jak delikatne były usta dziewczyny w zetknięciu z moimi.
Kiedy się cofnąłem by przerwać pocałunek, uśmiechnąłem się
- Jesteś niesamowita - zapewniłem, zanim przyciągnąłem ją bliżej, by ponownie zetknąć nasze usta
Op? :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz