- Z transferu - sprostowałem - planuję zostać tu aż moje siostry skończą szkołę lub nasi rodzice rozmyślą się i wyślą nas gdzieś indziej...
Kobieta uniosła brwi w zdumieniu, a stojąca obok mnie Ophelia westchnęła lekko.
- Pozwoli pani, że się trochę rozejrzymy..? - zapytałem, wyczuwszy po uścisku dziewczyny, że ta rozmowa jej ciąży - Wstyd się przyznać, ale do tej pory nie rozglądałem się zbytnio po mieście.
Bibliotekarka posłała nam łagodny uśmiech i machnęła ręką na znak zgody.
- A idźcie, gołąbki, tylko mi się tam nie całujcie między regałami.
Wyszczerzyłem się, w czasie gdy Ophelia wydała z siebie nieartykułowany dźwięk przywodzący na myśl pisk jej szczura.
- Gdzież byśmy śmieli - zapewniłem śpiewnym głosem i pociągnąłem dziewczynę za sobą, w stronę najbliższej alejki.
Kiedy tylko znaleźliśmy się poza zasięgiem wzroku bibliotekarki, Ophelia strzeliła mnie wierzchem otwartej dłoni w pierś.
- Co to miało być? - szepnęła.
Chwyciłem ją w pasie i przyciągnąwszy do siebie posłałem jej zaczepny uśmiech.
- A jak myślisz? - wymruczałem, zbliżając twarz do jej twarzy.
Dziewczyna zamrugała, otworzyła i zamknęła usta, po czym westchnęła przeciągle.
Op :>?
Jak ja tęskniłam za tym naszym pisaniem <3
Kobieta uniosła brwi w zdumieniu, a stojąca obok mnie Ophelia westchnęła lekko.
- Pozwoli pani, że się trochę rozejrzymy..? - zapytałem, wyczuwszy po uścisku dziewczyny, że ta rozmowa jej ciąży - Wstyd się przyznać, ale do tej pory nie rozglądałem się zbytnio po mieście.
Bibliotekarka posłała nam łagodny uśmiech i machnęła ręką na znak zgody.
- A idźcie, gołąbki, tylko mi się tam nie całujcie między regałami.
Wyszczerzyłem się, w czasie gdy Ophelia wydała z siebie nieartykułowany dźwięk przywodzący na myśl pisk jej szczura.
- Gdzież byśmy śmieli - zapewniłem śpiewnym głosem i pociągnąłem dziewczynę za sobą, w stronę najbliższej alejki.
Kiedy tylko znaleźliśmy się poza zasięgiem wzroku bibliotekarki, Ophelia strzeliła mnie wierzchem otwartej dłoni w pierś.
- Co to miało być? - szepnęła.
Chwyciłem ją w pasie i przyciągnąwszy do siebie posłałem jej zaczepny uśmiech.
- A jak myślisz? - wymruczałem, zbliżając twarz do jej twarzy.
Dziewczyna zamrugała, otworzyła i zamknęła usta, po czym westchnęła przeciągle.
Op :>?
Jak ja tęskniłam za tym naszym pisaniem <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz