piątek, 24 lutego 2017

Od Evansa Do Kazumy

Byłem w dobrym humorze, co spowodowane było z faktem, że mój najlepszy przyjaciel w końcu zdecydował się zarwać do jakiejś dziewczyny. Przepraszam, nie jakiejś tylko do swojej vice i co najlepsze, doskonale się z tym przed nią ukrywał. No, może nie doskonale, ale musiałaby wiedzieć, że jest znacznie lepszym pływakiem niż jej to pokazał i miałem nadzieję, że udało mi się to jej przekazać.
Jeśli by im wyszło, lub byłaby z tego inna historia, może mielibyśmy nowe tematy do pisania piosenek..? W końcu Xav kierowany emocjami miał zawsze najlepszą rękę do tekstów.
Myśląc o tym wszystkim, wynurzyłem się z wody po drugiej stronie basenu i podniosłem się z niej, wskakując na mokre kafelki.
- O, tu byłeś. - skwitował Leo, obok którego stanąłem, zanim przyłożył dłonie do ust żeby zawołać trenera i dać mu znać, że "już jestem", chociaż zawsze, odkąd dołączyłem do klubu, byłem na basenie przed czasem. Tak jak i wszędzie indziej.
- A tak przy okazji, trener wspominał, że mamy nowego członka. - Uśmiechnąłem się na tę wiadomość.
- Jeśli to chłopak, będziemy mogli w tym roku wziąć udział w międzyszkolnych - skomentowałem.
Niewiele później dołączył do nas Byeong-Ho i trener, który oparł się o ścianę, co jakiś czas rzucając spojrzeniem w stronę wyjścia z szatni. Minęła może minuta zanim wyszedł z niej niewysoki, chudy chłopak o białych włosach, który wolno podszedł do trenera, przez cały czas bawiąc się palcami. Ja wiem, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale jak na moje oko chyba jednak musieliśmy zaczekać na jeszcze kogoś nowego z tymi zawodami. No chyba, że Xav zgodziłby się do nas dołączyć jako "rezerwowy"...
Przyznam też, że trochę mi się go zrobiło szkoda, bo nie wyglądał na takiego co wytrzymałby bardzo długo w towarzystwie naszego nadpobudliwego opiekuna.
- No, chłopcy! - trener klepnął nowego w plecy, a ten podskoczył z wyraźnym zaskoczeniem malującym się na twarzy - Poznajcie Kazumę, nowego członka drużyny pływackiej.
Zaczekałem aż Lee i Leo się z nim przywitali, zanim sam uczyniłem krok w jego stronę i z szerokim uśmiechem podałem mu rękę.
- Evans Craig - przedstawiłem się - W tym roku kapitan drużyny.

Kazuma?
Jezus, Maria dałam radę to napisać ;A;!!
Jak ja nie lubię zaczynać opek, bądź ze mnie dumna, że dałam radę xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt