- No co ty, - sapnąłem - Za bardzo lubię się z tobą droczyć!
Dziewczyna mruknęła coś cicho pod nosem i zatrzymała się w alejce, na której nazwę nie patrzyłem, więc nie wiedziałem jaki to dział. Pewnie psychologiczny lub kryminalny, a może historyczny..?
Ophelia rozejrzała się po półkach (uprzednio uwalniając dłoń z mojego uścisku),po czym zdjęła z jednej z nich książkę i wcisnęła mi ją do ręki z szerokim uśmiechem.
- Proszę. Napewno jej nie czytałeś, a to dobry powód by założyć kartę w bibliotece miejskiej.
- Skoro tak uważasz... - już miałem rzucić okiem na opis z tyłu książki, kiedy dziewczyna pociągnęła mnie dalej, uniemożliwiając mi tę czynność.
Po drodze chwyciła jeszcze jedną książkę, którą tym razem poniosła sama i niewiele później znaleźliśmy się spowrotem przy ladzie.
- To dla mnie, a Izaya będzie zakładać kartę biblioteczną - oznajmiła, podając swoją książkę bibliotekarce, która zeskanowała ją czytnikiem takim, jakie używane są w sklepach, po czym wyciągnęła rękę w moim kierunku z wyczekiwaniem wymalowanym na twarzy. Szybko podałem jej wolumin trzymany w ręce i sięgnąłem do kieszeni po dowód osobisty potrzebny do złożenia karty. Gdy uniosłem na nią spojrzenie, miała uniesioną brew, ale odłożyła książkę na bok i przyjęła mój dowód.
W czasie, gdy kobieta spisywała moje dane, zerknąłem na książkę trzymaną przez Ophelię i gdy tylko zobaczyłem okładkę oraz tytuł, uniosłem brwi. Nie sądziłem że lubi czytać romanse.
- Jeszcze potrzebuję twojego aktualnego adresu zamieszkania - powiedziała bibliotekarka, przekręcając ekran w moją stronę i położyła klawiaturę bliżej mnie. Szybko wypełniłem puste rubryczki i schowałem dowód, po czym odebrałem książkę, którą podała mi kobieta.
- Miłego czytania - powiedziała z uśmiechem, a my podziękowaliśmy zanim ruszyliśmy do wyjścia.
Gdy oboje, już zapięci i opatuleni wyszliśmy na zewnątrz, w końcu przyjrzałem się świeżo wypożyczonej książce i aż zatrzymałem się w miejscu.
- Opuś...
- Hmm..? - podniosłem spojrzenie znad tytułu na dziewczynę, ktora uśmiechała się słodko.
- Mam zwidy, czy może przed chwilą sprawiłaś, że bezwiednie wypożyczyłem Zmierzch ?
Opuś :'>?
Dziewczyna mruknęła coś cicho pod nosem i zatrzymała się w alejce, na której nazwę nie patrzyłem, więc nie wiedziałem jaki to dział. Pewnie psychologiczny lub kryminalny, a może historyczny..?
Ophelia rozejrzała się po półkach (uprzednio uwalniając dłoń z mojego uścisku),po czym zdjęła z jednej z nich książkę i wcisnęła mi ją do ręki z szerokim uśmiechem.
- Proszę. Napewno jej nie czytałeś, a to dobry powód by założyć kartę w bibliotece miejskiej.
- Skoro tak uważasz... - już miałem rzucić okiem na opis z tyłu książki, kiedy dziewczyna pociągnęła mnie dalej, uniemożliwiając mi tę czynność.
Po drodze chwyciła jeszcze jedną książkę, którą tym razem poniosła sama i niewiele później znaleźliśmy się spowrotem przy ladzie.
- To dla mnie, a Izaya będzie zakładać kartę biblioteczną - oznajmiła, podając swoją książkę bibliotekarce, która zeskanowała ją czytnikiem takim, jakie używane są w sklepach, po czym wyciągnęła rękę w moim kierunku z wyczekiwaniem wymalowanym na twarzy. Szybko podałem jej wolumin trzymany w ręce i sięgnąłem do kieszeni po dowód osobisty potrzebny do złożenia karty. Gdy uniosłem na nią spojrzenie, miała uniesioną brew, ale odłożyła książkę na bok i przyjęła mój dowód.
W czasie, gdy kobieta spisywała moje dane, zerknąłem na książkę trzymaną przez Ophelię i gdy tylko zobaczyłem okładkę oraz tytuł, uniosłem brwi. Nie sądziłem że lubi czytać romanse.
- Jeszcze potrzebuję twojego aktualnego adresu zamieszkania - powiedziała bibliotekarka, przekręcając ekran w moją stronę i położyła klawiaturę bliżej mnie. Szybko wypełniłem puste rubryczki i schowałem dowód, po czym odebrałem książkę, którą podała mi kobieta.
- Miłego czytania - powiedziała z uśmiechem, a my podziękowaliśmy zanim ruszyliśmy do wyjścia.
Gdy oboje, już zapięci i opatuleni wyszliśmy na zewnątrz, w końcu przyjrzałem się świeżo wypożyczonej książce i aż zatrzymałem się w miejscu.
- Opuś...
- Hmm..? - podniosłem spojrzenie znad tytułu na dziewczynę, ktora uśmiechała się słodko.
- Mam zwidy, czy może przed chwilą sprawiłaś, że bezwiednie wypożyczyłem Zmierzch ?
Opuś :'>?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz