piątek, 24 lutego 2017

Od Ophelii Cd Izayi

Uśmiechnęłam się szerzej.
- A przyjrzyj jej się jeszcze raz - powiedziałam i Izaya przekartkował książkę - Widzisz..? To nie zwidy.
Chłopak odwrócił się na pięcie i niemalże wbiegł spowrotem do biblioteki.
Zaśmiałam się na ten widok i kiedy kilka minut później opuścił budynek z pięknym rumieńcem na połowie twarzy i raczej ciężkim oddechem, zaśmiałam się głośniej.
- Teraz jesteśmy kwita! - oznajmiłam, obejmując go w pasie i patrząc mu w oczy pełna zachwytu, że udało mi się go tak wrobić.
Chłopak wypuścił powietrze z płuc w długim westchnieniu po czym odciągnął mnie od siebie i złapał mnie spowrotem za rękę, zanim bez słowa ruszył w dół ulicy, ciągnąc mnie za sobą.
- Izaya..? - mruknęłam, niepewna co tak właściwie chodzi mu po głowie, ale mi nie odpowiedział, tylko zwiększył uścisk swojej dłoni na mojej.

Izzy? :>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt