poniedziałek, 5 marca 2018

Od Kastielle CD Sebastiana

Wraz z Sebastianem ruszyłam w miasto. Mocno zacisnęłam jego dłoń, nie chcąc jej już nigdy puszczać. Patrzyłam na ukochanego, który z uśmiechem szedł przed siebie. Był szczęśliwy... Ze mną... I planuje przyszłość, gdzie będę miała ważne miejsce. Czułam, że będę miło wspominać jego słowa, to całe wydarzenie jakie zaszło między nami. Uśmiechnęłam się pod nosem, czując rumieńce na moich policzkach. Wraz z Sebusiem ruszyłam do kawiarni, aby odpocząć i porozmawiać...
---
Od mojego i Sebastiana pierwszego razu minęło kilka miesięcy. Jedna myśl zaprzątała mi głowę cały ten czas. W szkole, udało mi się pochwycić Sebastiana w czasie przerwy obiadowej. Zdecydowanie złapałam jego dłoń i pociągnęłam jeden z pustych korytarzy. Zacisnęłam dłonie w pięści, po czym spojrzałam mu z determinacją w oczy.
-Sebastian. Chcę, abyś ze mną zamieszkał. I to od zaraz...-powiedziałam, po czym odetchnęłam.
- Mieszkać, natychmiast? Um.. no - chłopak podrapał się po głowie po czym spojrzał w moją stronę - Mimo iż będę miał wyrzuty sumienia co do Franchesta to dobrze się zastanawiając jednak u ciebie, moja damo będę miał lepsze warunki jako model - zachichotał - no i oczywiście będę miał w końcu się do kogo przytulić!
-C-Czyli się zgadzasz?-zapytałam z ogromnym rumieńcem.
- Jeśli mnie kochasz to odpowiedź ułoży ci się sama - powiedział, po czym puścił oczko.
-Hura!-pisnęłam, a zaraz po tym rzuciłam się mu na szyję, całując go. 
Nagle w korytarzu pojawiła się moja siostra. Alicia prawie od razu złapała za dłoń Sebastiana i go odciągnęła z pogardliwym spojrzeniem.
-Sebastianku, nadal się męczysz z tą Śnieżynką? Proszę ciebie, lody opadną, a ona się szybko stopi, nie to co ja...-powiedziała, kusząc chłopaka spojrzeniem.
-Nią nigdy nie będę się męczył, przecież to ona jest moją całą energią...
Zacisnęłam dłoń chłopaka, po czym spiorunowałam wzrokiem siostrę. Głupia flądra.
-Energia energią, ale znudzi ci się. Mówię ci. Nie zaprzątaj sobie nią głowy...-rzekła dziewczyna, klejąc się do ramienia czarnowłosego.
-Prędzej znudzę się twoim nękaniem niż mą ukochaną - Sebastian wyszczerzył się sztucznie.
-Oj, no nie bądź taki niedostępny, dobrze wiem, że ci się podobam...-powiedziała, przyciągając go do siebie.
- A mogę wiedzieć skąd niby takie wnioski wyciągnęłaś? - spojrzał zirytowany - Chcesz po prostu zwrócić swą uwagę i zdobyć me serce, które wije do ciebie na prawdę wielkim oraz szczerym poirytowaniem.
-Głuptasku, przecież nie musisz udawać... Nie pamiętasz tej nocy...?-zapytała, po czym wpiła się w jego usta z ogromną zachłannością.
Poczułam rosnący gniew do siostry. Nienawidziłam jej całym sercem. Czułam, jak rośnie mi ciśnienie. Spojrzałam na Sebastiana.
- Kurwa - odepchnął ją natychmiastowo i wytarł usta rękawem - Co ty sobie wyobrażasz i jaka noc do cholery?!
-Oj no, nie udawaj! Podobało ci się!-wrzasnęła.
Teraz zaczynałam się zastanawiać... Czy ona kłamie, czy mówi prawdę... Wiedziałam, że Sebastian mnie kocha, ale... Nie! Muszę mu ufać. Delikatnie złapałam ramię czarnowłosego, a ten na mnie spojrzał z widocznym strachem w oczach. Nie wiedział co się dzieje... Ja też... Ja tutaj cierpiałam.
<Sebuś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt