- Rozumiem. - westchnąłem, na co sarknęła.
- Wątpię.
Rzuciłem jej długie spojrzenie.
- Zdziwiłabyś się, ale wiem jak to jest. - posłała mi zaintrygowane spojrzenie - Moi rodzice też pracują w Stanach. Ostatni raz widziałem matkę przez Skype'a dwa tygodnie temu, ale to przez to że miałem zmienić szkołę. Osobiście nie spotkałem rodziców odkąd przywieźli do mnie moje młodsze siostry.
- Masz siostry? - dziewczyna wyraźnie sie ożywiła.
Skrzywiłem się.
- Dwa istne demony. - odparłem - Kururi i Mairu, bliźniaczki. Z twarzy dwie krople wody, ale charaktery mają tak różne i tak pokręcone, że zwariować można.
Ophelia zachichotała.
- A i tak je kochasz. - skwitowała, na co posłałem jej spojrzenie, jakim się patrzy na prawdziwych idiotów.
- Nie żartuj.
- Uśmiechnąłeś się. - wytknęła mi - Lekko bo lekko, ale widziałam!
- Przywidziało ci się.
Posłała mi znaczący uśmiech.
- Mhmm. - zatrzymała się w pół kroku - O.
Op? Cóż się stało?
- Wątpię.
Rzuciłem jej długie spojrzenie.
- Zdziwiłabyś się, ale wiem jak to jest. - posłała mi zaintrygowane spojrzenie - Moi rodzice też pracują w Stanach. Ostatni raz widziałem matkę przez Skype'a dwa tygodnie temu, ale to przez to że miałem zmienić szkołę. Osobiście nie spotkałem rodziców odkąd przywieźli do mnie moje młodsze siostry.
- Masz siostry? - dziewczyna wyraźnie sie ożywiła.
Skrzywiłem się.
- Dwa istne demony. - odparłem - Kururi i Mairu, bliźniaczki. Z twarzy dwie krople wody, ale charaktery mają tak różne i tak pokręcone, że zwariować można.
Ophelia zachichotała.
- A i tak je kochasz. - skwitowała, na co posłałem jej spojrzenie, jakim się patrzy na prawdziwych idiotów.
- Nie żartuj.
- Uśmiechnąłeś się. - wytknęła mi - Lekko bo lekko, ale widziałam!
- Przywidziało ci się.
Posłała mi znaczący uśmiech.
- Mhmm. - zatrzymała się w pół kroku - O.
Op? Cóż się stało?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz