Uśmiechnąłem się lekko na ten widok i schowawszy ręce do kieszeni ruszyłem za Ophelią, która właśnie podskoczyła i zdjęła z półki jakąś książkę.
- Watsonie! Czytałeś "Więcej niż słowa" Pattersona!? - odwróciła się do mnie, machając w powietrzu właśnie tą książką. Co tak nagle w nią wstąpiło..?
- Nie miałem tej przyjemności, Sherlocku. - odpowiedziałem z półuśmiechem, na co ona sapnęła.
- Świetne spojrzenie na zagadnienie komunikacji niewerbalnej. - wręczyła mi książkę, po czym ponownie odwróciła się do półki i zaczęła wertować tytuły.
Przyjrzałem się książce, którą mi podała. Okładka była biała z szarymi paskami na grzbiecie oraz dwiema podającymi sobie ręce marionetkami na przedzie.
- Iiiiiiii to. - na "Więcej niż słowa" wylądowała kolejna bardzo podobnie oprawiona książka: "Wywieranie wpływu na ludzi: Teoria i praktyka" napisana przez jakiegoś Cialdiniego...
- Życie to bajka? - podniosłem wzrok znad opisu drugiej z książek i spojrzałem w stronę Ophelii, która w obu rękach trzymała dość opasłą zieloną książkę z narysowanymi na niej krasnoludkami. Najbardziej jednak interesował mnie błysk w oczach dziewczyny, kiedy czekała na moją odpowiedź.
- Nie czytałem. - przyznałem w końcu, a ona pokiwała głową.
- Dobre do poduszki, uspokaja. - puściła mi oczko, kładąc i tę książkę na małej kupce w moich rękach.
Op? Jakoś tak... kiedy to pisałam wyobraziłam sobie ciebie, ninjo i nie mogłam powstrzymać się przed opisaniem jak to uroczo wyglądało, kiedy Krzych pokazał ci bibliotekę, a ty od razu znalazłaś w niej swoje ulubione tytuły :')...
- Watsonie! Czytałeś "Więcej niż słowa" Pattersona!? - odwróciła się do mnie, machając w powietrzu właśnie tą książką. Co tak nagle w nią wstąpiło..?
- Nie miałem tej przyjemności, Sherlocku. - odpowiedziałem z półuśmiechem, na co ona sapnęła.
- Świetne spojrzenie na zagadnienie komunikacji niewerbalnej. - wręczyła mi książkę, po czym ponownie odwróciła się do półki i zaczęła wertować tytuły.
Przyjrzałem się książce, którą mi podała. Okładka była biała z szarymi paskami na grzbiecie oraz dwiema podającymi sobie ręce marionetkami na przedzie.
- Iiiiiiii to. - na "Więcej niż słowa" wylądowała kolejna bardzo podobnie oprawiona książka: "Wywieranie wpływu na ludzi: Teoria i praktyka" napisana przez jakiegoś Cialdiniego...
- Życie to bajka? - podniosłem wzrok znad opisu drugiej z książek i spojrzałem w stronę Ophelii, która w obu rękach trzymała dość opasłą zieloną książkę z narysowanymi na niej krasnoludkami. Najbardziej jednak interesował mnie błysk w oczach dziewczyny, kiedy czekała na moją odpowiedź.
- Nie czytałem. - przyznałem w końcu, a ona pokiwała głową.
- Dobre do poduszki, uspokaja. - puściła mi oczko, kładąc i tę książkę na małej kupce w moich rękach.
Op? Jakoś tak... kiedy to pisałam wyobraziłam sobie ciebie, ninjo i nie mogłam powstrzymać się przed opisaniem jak to uroczo wyglądało, kiedy Krzych pokazał ci bibliotekę, a ty od razu znalazłaś w niej swoje ulubione tytuły :')...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz