wtorek, 26 stycznia 2016

Od Ophelii Cd. Izayi

Zachichotałam, przyspieszając lekko kroku.
- Często wchodzisz do zamkniętej sekcji..? - spytał Izaya, a ja wypuściłam powietrze, obserwując obłoczek pary, jaki uniósł się z moich ust.
- Zwykle jak szukam książek, których nie znalazłam w nowej bibliotece. - stwierdziłam - To niezwykłe, jak tak olbrzymia skarbnica może być kompletnie zapomniana...
Wydał potwierdzający pomruk.
- Ale i tak sam zobaczysz. - popchnęłam drzwi i weszliśmy do głównego budynku akademii.
Po upewnieniu się, że nikt nie znajduje się w zasięgu wzroku i słuchu, poprowadziłam Izayę na prawo, do zamkniętych drzwi prowadzących do zamkniętej sekcji i popchnęłam ich lewe skrzydło. Otworzyło się bezdźwięcznie - tyle że nie całe, a jego rzeźbiony środek.
- Przejście jak w filmach szpiegowskich. - szeptem skomentował Izaya, kiedy znaleźliśmy się w zacienionym korytarzu, a "tajne przejście" zostało zamknięte.
Chwyciłam go za łokieć i pokierowałam w głąb czarnej otchłani, odliczając kroki i szperając w kieszeni. Gdy doliczyłam do pięćdziesięciu, skręciłam ciągną chłopaka za sobą i wyjęłam latarkę, nie zapalając jej jeszcze. Po kolejnych dziesięciu krokach przystanęłam.
- Zamknij oczy. - poinstruowałam cicho.
Izaya prychnął z rozbawieniem, ale po chwili usłyszałam:
- Już.
Włączyłam latarkę, pozwalając ostremu światłu rozlać się na korytarz.
- To było po to żeby cię czasem nie oślepiło. - wytłumaczyłam, mrużąc oczy na widok miny mojego towarzysza - Jeszcze byś mi marudził...

Izaya?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt