- Hmm… Potowarzyszyć Ci, mimo iż to bardzo niedaleko? – Zaśmiał się lekko, nadal nie opuszczając jednej brwi.
Chłopak mimo wszystko wydawał mi się podejrzany, ale cóż. Kłopoty to moja specjalność. Uśmiechnęłam się, świecąc przy tym brązowymi oczami.
- Sam tego chciałeś, pamiętaj. - mrugnęłam prawą powieką, odwróciłam się na pięcie i odeszłam parę kroków.
- Sekretariat w drugą stronę. - usłyszałam śmiech zza pleców. "Pieprzony chłopak" mruknęłam.
Spojrzałam na niego jeszcze raz. Nawet przystojny. Prezentował się dosyć okazale - nie, nie był grupy, wręcz przeciwnie. Wysoki i dobrze zbudowany. Przydługa, jasnobrązowa grzywka wpadała mu co kwilę do oczu, przez co wykonywał charakterystyczny ruch głową, aby ją odgonić. Zabarwienia oczu z tej odległości nie byłam w stanie dostrzec, ale wydawała się podobna mojemu.
Potrząsnęłam lekko głową - "O czym ja myślę?!".
- Pomyślałam, że może najpierw zwiedzimy szkołę? Mówiłeś, że też jesteś tu nowy, więc...
- Ok. - ta szybka odpowiedź trochę mnie przestraszyła, ale szybko przybrałam obojętny wyraz twarzy. Artem dogonił mnie, po czym razem ruszyliśmy w kierunku ogromnych schodów prowadzących na kolejne piętro budynku.
Proszę Cię o pilny kontakt na priv *uśmiecha się podejrzanie*. Mam plan :3 Odpiszę Ci, Renuś, jak tylko powrócę z zaświatów...
Tak więc, Artemiś?
Chłopak mimo wszystko wydawał mi się podejrzany, ale cóż. Kłopoty to moja specjalność. Uśmiechnęłam się, świecąc przy tym brązowymi oczami.
- Sam tego chciałeś, pamiętaj. - mrugnęłam prawą powieką, odwróciłam się na pięcie i odeszłam parę kroków.
- Sekretariat w drugą stronę. - usłyszałam śmiech zza pleców. "Pieprzony chłopak" mruknęłam.
Spojrzałam na niego jeszcze raz. Nawet przystojny. Prezentował się dosyć okazale - nie, nie był grupy, wręcz przeciwnie. Wysoki i dobrze zbudowany. Przydługa, jasnobrązowa grzywka wpadała mu co kwilę do oczu, przez co wykonywał charakterystyczny ruch głową, aby ją odgonić. Zabarwienia oczu z tej odległości nie byłam w stanie dostrzec, ale wydawała się podobna mojemu.
Potrząsnęłam lekko głową - "O czym ja myślę?!".
- Pomyślałam, że może najpierw zwiedzimy szkołę? Mówiłeś, że też jesteś tu nowy, więc...
- Ok. - ta szybka odpowiedź trochę mnie przestraszyła, ale szybko przybrałam obojętny wyraz twarzy. Artem dogonił mnie, po czym razem ruszyliśmy w kierunku ogromnych schodów prowadzących na kolejne piętro budynku.
Proszę Cię o pilny kontakt na priv *uśmiecha się podejrzanie*. Mam plan :3 Odpiszę Ci, Renuś, jak tylko powrócę z zaświatów...
Tak więc, Artemiś?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz