I znów na kogoś wpadłem...
-Sorry...Nie chciałem ale często mi się to zdarza- powiedziałem podnosząc się po czym wyciągnąłem do niej rękę by pomóc jej wstać. Dziewczyna skoczyła na równe nogi i pośpiesznie cofnęła się
-Hej...Wszystko dobrze?- spytałem zaniepokojony
-Tak- mruknęła pod nosem
-Ale jesteś pewna? Przecież ja ci nic nie zrobię- powiedziałem podchodząc jeden krok a ona się cofnęła. Zmarszczyłem lekko brwi i zastanowiłem się przez moment. Wyrażała do mnie niechęć a wątpiłem by to przez to że na nią wpadłem. Wywnioskowałem że coś tkwi w jej psychice
-Tak. Jestem pewna- odparła ciut nerwowo zerkając na boki jakby szukała drogi ucieczki. Przypominała Aresa. Konia w stajni w której wcześniej jeździłem
-Ach rozumiem. Czyli zgodzisz się bym oprowadził cię po okolicy?- spytałem
Isabelle?
-Sorry...Nie chciałem ale często mi się to zdarza- powiedziałem podnosząc się po czym wyciągnąłem do niej rękę by pomóc jej wstać. Dziewczyna skoczyła na równe nogi i pośpiesznie cofnęła się
-Hej...Wszystko dobrze?- spytałem zaniepokojony
-Tak- mruknęła pod nosem
-Ale jesteś pewna? Przecież ja ci nic nie zrobię- powiedziałem podchodząc jeden krok a ona się cofnęła. Zmarszczyłem lekko brwi i zastanowiłem się przez moment. Wyrażała do mnie niechęć a wątpiłem by to przez to że na nią wpadłem. Wywnioskowałem że coś tkwi w jej psychice
-Tak. Jestem pewna- odparła ciut nerwowo zerkając na boki jakby szukała drogi ucieczki. Przypominała Aresa. Konia w stajni w której wcześniej jeździłem
-Ach rozumiem. Czyli zgodzisz się bym oprowadził cię po okolicy?- spytałem
Isabelle?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz