Małą, to bym tej biblioteki nie nazwał...
Z każdej strony otaczały nas półki uginające się pod książkami. Całe pomieszczenie było ciemne, co dodawało tajemniczości...
Ophelia ruszyła wzdłuż głównej alei, omijając pas stołów umiejscowionych w jej centrum. To z nich pochodziło większość światła w całej bibliotece i skupiała się na środku, okrywając resztę pomieszczenia półmrokiem.
Szybko dogoniłem swoją przewodniczkę i pilnie słuchałem gdzie można znaleźć jakie rodzaje książek.
- Widzę że lubisz czytać. - stwierdziłem, kiedy Ophelia skończyła swój wywód, a ona posłała mi z lekka rozbawione spojrzenie.
- Brawo Watsonie. - puściła mi oczko.
Uniosłem brew.
- A niby kto jest Sherlockiem? - zapytałem, na co się wyszczerzyła.
- A jak myślisz?
- Narcyz. - odparowałem.
- Zazdrośnik. - zapiała.
Wypuściłem powietrze.
- A... jakie książki zwykle czytasz? - zmieniłem temat.
Op? Sherlocku ty mój~
Z każdej strony otaczały nas półki uginające się pod książkami. Całe pomieszczenie było ciemne, co dodawało tajemniczości...
Ophelia ruszyła wzdłuż głównej alei, omijając pas stołów umiejscowionych w jej centrum. To z nich pochodziło większość światła w całej bibliotece i skupiała się na środku, okrywając resztę pomieszczenia półmrokiem.
Szybko dogoniłem swoją przewodniczkę i pilnie słuchałem gdzie można znaleźć jakie rodzaje książek.
- Widzę że lubisz czytać. - stwierdziłem, kiedy Ophelia skończyła swój wywód, a ona posłała mi z lekka rozbawione spojrzenie.
- Brawo Watsonie. - puściła mi oczko.
Uniosłem brew.
- A niby kto jest Sherlockiem? - zapytałem, na co się wyszczerzyła.
- A jak myślisz?
- Narcyz. - odparowałem.
- Zazdrośnik. - zapiała.
Wypuściłem powietrze.
- A... jakie książki zwykle czytasz? - zmieniłem temat.
Op? Sherlocku ty mój~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz