Niepewnie chwyciłam rękę nieznajomego, podnosząc się do pionu. Szybko
wypuściłam jego dłoń wbijając wzrok w ziemię, która nagle wydała mi się
niezwykle ciekawa.
-Chyba masz rację – powiedziałam speszona. – Wybacz.
Po chwili zdecydowałam się przyglądnąć chłopakowi. Był prawie pół metra
ode mnie wyższy co wbiło mnie w ziemię. Nie powinno mnie to dziwić, bo
nietrudno jest być wyższym ode mnie, jednak moja reakcja była, jaka
była. Nie zdążyłam przypatrzeć się twarzy, ponieważ większość zasłaniały
niesforne złociste włosy, ale udało mi się dostrzec kątem oka
niebieskie oczy.
-Idziesz na stołówkę? – Zapytałam cicho, na co odpowiedział mi zdawkowym skinieniem głowy. –Mogę się przyłączyć?
Nie dostając odpowiedzi, poszłam tuż za nim, skacząc wzrokiem od ścian
do jego pleców i z powrotem. Zastanawiałam się, czy idąc tak nie jestem
czymś w stylu pasożyta, ale co innego mogłabym zrobić.
Stołówka okazała się dość spora, ale pomimo wielu okien, nie była
specjalnie jasna. Wielu uczniów już spożywało swój posiłek i rozmawiało
ze znajomymi. Jak się spodziewałam był „szwedzki stół”, tak więc po
chwili namysłu, wzięłam talerz, nakładając na niego kawałek chleba i
ser. Z automatu obok wzięłam sok pomarańczowy i z gotowym śniadaniem
poszłam do najbardziej oddalonego od okien, a co za tym idzie
najbardziej zacienionego stolika. Biorąc pierwszy kęs, rzucił mi się w
oczy charakterystyczny cień, którym okazał się być nieznajomym sprzed
chwili. Uśmiechnęłam się blado i obserwowałam jak siada naprzeciw mnie.
-Hej, wybacz, że wcześniej nie zapytałam, ale jak masz na imię?
Nie wiedziałam czego się spodziewać, więc zapytałam o najprostszą rzecz na świecie.
-Toshiro – odpowiedział beznamiętnie.
-Akari, miło mi.
Przeszedł mnie dreszcz i zdawało mi się, że w jego oczach przez chwilę
można było zauważyć rozbawienie, jednak nie skomentowałam tego w żaden
sposób, nie mając nawet pewności, czy faktycznie tak było.
-Smacznego – powiedziałam cicho, kończąc, jak mi się wydawało wymianę zdań.
Chwilę jeszcze zastanawiałam się, jak wielkiego głupka z siebie
zrobiłam, aczkolwiek przestałam o tym myśleć, póki co obserwując kolejno
wchodzących, coraz to nowych uczniów.
<Toshiro, nie zjesz mnie? ;_;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz