Przysiadłem obok nieznajomego. Wydał mi się godny zaufania, więc czemu
by się nie przedstawić? W końcu, pierwszy raz od dłuższego czasu
zaczynam wychodzić na ludzi. Chłopak spojrzał na mnie kątem oka.
- Mam Ci w czymś pomóc? – zapytał podirytowany.
Oparłem się rękami o siedzenie.
- Jesteś tu nowy, prawda? Pomyślałem, że łatwiej będzie się odnaleźć w
szkole, jeśli będziesz miał kogoś, do kogo możesz przyjść i porozmawiać.
Chłopak skinął głową i począł majstrować coś przy urządzeniu.
- Może i masz rację. Ale pewnie, gdy się dowiesz, że jestem z IA, zmienisz zdanie. Czyż nie? – zmarszczył brwi.
- Nie, no co ty. – posłałem mu delikatny uśmiech. – Człowieka poznaje się po charakterze, a nie po wieku. Jestem Christopher.
Chłopak podniósł lekko głowę, nie odrywając wzroku od laptopa.
- Kozume. Twój akcent wskazuje na to, że jesteś z Anglii.
- Zgadza się. Ty za to jesteś z Japonii?
- Aha. – potwierdził.
Nie utrzymywaliśmy kontaktu wzrokowego. Kozume zajęty był wpatrywaniem
się w monitor. Z jego zachowania można odebrać, iż trochę boi się
społeczeństwa, ale nie można mieć mu tego za złe. Można powiedzieć, że
sam przeżywałem podobny okres.
Chwyciłem za plecak, wyciągając z niego papierosa i odpalając go. Z moich ust wyleciał pierwszy, mały kłąb dymu.
- Możesz palić gdzie indziej?
- A, jasne. Jeśli Ci to przeszkadza, mogę pójść gdzie indziej. – podrapałem się niezręcznie w kark.
- Prosiłbym.
Wstałem i założyłem sobie plecak na barki.
- Kozume, jeśli będziesz miał jakiś problem, możesz na mnie liczyć. – zaoferowałem stanowczo.
- Jasne, dzięki.
Chociaż nasza rozmowa, nie była długa, trwam w nadziei, iż chłopak
obdarzył mnie chociaż niewielkim zaufaniem i odnajdzie się w tej szkole.
Nie ma nic gorszego niż brak akceptacji.
Kozume? Mały brak weny, mógłbyś wybaczyć? :>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz