- Ma ktoś jakieś pomysły? - spytała białowłosa dziewczyna z kosmykami włosów między palcami.
Ja! - krzyknął jakiś głos i w górze pojawił się uniesiony kciuk. Proponuję Harem!~! A jak z Waszymi pomysłami?
Jasno włosy widocznie bardzo chciał wcielić swój pomysł w życie, co nie
przeszkadzało mi, a nawet pomagało, bo ja sama nie miałam żadnego
lepszego pomysłu. Również bardzo ciekawiła mnie sama nazwa, która
musiała mieć jakiś ukryty podtekst ale tego dowiem się w trakcie.
- Podoba mi się twój pomysł ee... - spojrzałam na jasnowłosego z pretekstem do powiedzenia mi swojego imienia.
- Michael - oznajmił i posłał wszystkim uśmiech - Miło mi was poznać.
Uśmiechnęłam się ciepło.
- Tak więc podoba mi się twój pomysł z nazwą - dokończyłam wcześniejsze
zdanie - A jak wam pasuje? I mi również miło was poznać. Jestem Yeol.
Pierwsza odezwała się niska białowłosa dziewczyna, która wcześniej bawiła się swoimi włosami.
- Akari, również bardzo się cieszę, że mogę was poznać i oczywiście jak najbardziej przypadł mi do gustu pomysł Michaela.
Kolejny był złotooki, niski chłopak. Jego oczy przypominały kocie, moim zdaniem bardzo ładne.
- Cześć, Kozume jestem - przywitał się i po chwili jakby sobie przypomniał sedno sprawy, dodał - Jestem za nazwą Harem
Obróciłam głowę na czarnowłosego. Ten jednak tylko wzruszył ramionami.
- Przegłosowane - rzekł beznamiętnie.
Nim zdążyliśmy się wypowiedzieć na ten temat, pani Clover postanowiła przemówić.
- Jeżeli już skończyliście, proszę aby udać się do pokoi, w których
będziecie przez cały okres trwania wycieczki integracyjnej, spać. O
godzinie 18:30 odbędzie się kolacja na stołówce. Waszym drugim zadaniem
będzie znalezienie pokoi i stołówki, a uprzedzam, nie jest to tak łatwe,
jak uważacie.
Chwyciłam za drużynową tabliczkę i wbiłam palce w nią.
- Chodźmy znaleźć nasze miejsce noclegowe - złapałam Akari za dłoń i
pociągnęłam ją. Reszta osób nie zastanawiając się długo, podążyła za
nami.
Wraz z białowłosą szłam dość szerokim korytarzem, wystrój domu
wypoczynkowego japońskiego. Osobiście bardzo mi się podobało, lubię
takie klimaty. Korytarz miał wiele rozwidleń prowadzących do różnych
pomieszczeń. Na ścianach powieszone były tradycyjne japońskie obrazy,
wachlarze i półki, na których stały książki.
- Sprawdźmy może ten na wprost? - spytał Kozume i tak jak zaproponował,
tak podeszliśmy pod drzwi. Były one rozsuwane, a na jeden stronie
wisiała kartka z numerem 8.
<Akari? Kozume? Akashi? Michael?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz