Wstałem sobie spokojnie rano, ogarnąłem się, zjadłem coś, spakowałem książki i wyszedłem z pokoju, uprzednio zamykając go na klucz ruszyłem w kierunku klasy, gdzie miałem pierwszą lekcję. W klasie nikogo nie było, nie licząc mnie i jakiejś dziewczyny chowającej się prawieże pod ławką. Uśmiechnąłem się do niej jakoś mało ironicznie i usiadłem w ławce przed nią. Zresztą, tam, gdzie zawsze. Dzień zapowiadał się bardzo spokojnie, nawet nie miałem ochoty na złośliwości. Odwróciłem głowę w stronę dziewczyny. Wręcz przerażona chowała się za książką udając, że mnie nie widzi. Wpatrywałem się w dziewczynę przez chwilę.
- Nowa? - zapytałem, przerywając niezmąconą wcześniej ciszę, która panowała w klasie.
Spojrzała na mnie znad książki i wróciła do czytania, udając, że mnie nie usłyszała.
- Anthony jestem. - powiedziałem, siadając do niej przodem.
Oparłem ręcę o oparcie krzesła, podobnie jak głowę.
- Nie jesteś coś skora do rozmowy, co? - rzuciłem raczej w przestrzeń.
Zastanawiałem się, czy dociera do niej w ogóle to, co mówię. Zresztą, nawet jeśli tak, to i tak raczej nie zamierza ze mną rozmawiać.
- Co czytasz? - zapytałem, znów próbując nawiązać rozmowę.
- Holmes'a. - mruknęła niepewnie.
- "Błędem jest mylić dziwne z tajemniczym." Stadium w szkarłacie, z tego co pamiętam. - uśmiechnąłęm się a ta spojrzała na mnie jak na prawdziwego psychopatę.
Zadzwonił dzwonek na lekcję, do klasy weszło kilkoro uczniów. Była nas zaledwie siódemka.
- Hm. Cóż to? Epidemia? - uśmiechnąłem się, w sposób dość podejrzny i zwróciłem się do dziewczyny. - Zdradzisz mi swoje imię? Tajemnicza dziewczyno? - zapytałem, lekko rozbawiony.
Nie zwróciłem nawet uwagi na nauczyciela wchodzącego do klasy. Była teraz chyba godzina wychowawcza, nieprawdaż?
Eurus?
- Nowa? - zapytałem, przerywając niezmąconą wcześniej ciszę, która panowała w klasie.
Spojrzała na mnie znad książki i wróciła do czytania, udając, że mnie nie usłyszała.
- Anthony jestem. - powiedziałem, siadając do niej przodem.
Oparłem ręcę o oparcie krzesła, podobnie jak głowę.
- Nie jesteś coś skora do rozmowy, co? - rzuciłem raczej w przestrzeń.
Zastanawiałem się, czy dociera do niej w ogóle to, co mówię. Zresztą, nawet jeśli tak, to i tak raczej nie zamierza ze mną rozmawiać.
- Co czytasz? - zapytałem, znów próbując nawiązać rozmowę.
- Holmes'a. - mruknęła niepewnie.
- "Błędem jest mylić dziwne z tajemniczym." Stadium w szkarłacie, z tego co pamiętam. - uśmiechnąłęm się a ta spojrzała na mnie jak na prawdziwego psychopatę.
Zadzwonił dzwonek na lekcję, do klasy weszło kilkoro uczniów. Była nas zaledwie siódemka.
- Hm. Cóż to? Epidemia? - uśmiechnąłem się, w sposób dość podejrzny i zwróciłem się do dziewczyny. - Zdradzisz mi swoje imię? Tajemnicza dziewczyno? - zapytałem, lekko rozbawiony.
Nie zwróciłem nawet uwagi na nauczyciela wchodzącego do klasy. Była teraz chyba godzina wychowawcza, nieprawdaż?
Eurus?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz