- Hej? - przerwał mi głos Aver. - Idziemy?
- Tak tak - odparłem zamyślony i wlekąc się noga za nogą poszedłem za Aver na salę.
*Po filmie*
- Podobał ci się film? - zapytałem.
- Nie był zły - odparła. - Co powiesz na kolejny wypad gdzieś? Na przykład na przejażdżkę po lesie na koniach?
- Dobry pomysł - odparłem. Chwilę tak szliśmy i doszliśmy do akademii.
- Do zobaczenia jutro! - krzyknęła na pożegnanie Aver. Odpowiedziałem jej machnięciem ręki.
Do snu przeczytałem pół książki i poszedłem spać.
*Rano*
Rano wziąłem prysznic i ubrałem się. Chwilę potem usłyszałem pukanie do drzwi...
Aver?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz