- Nic się nie stało.- odpowiedziałam cicho. W ramionach trzymałam teczkę
z moimi szkicami. Uznajmy, że z niewiadomych powodów znalazła się w
jednej z sal lekcyjnych. Chłopak spojrzał na moją teczkę jakby
zaciekawiony, również skierowałam na nią wzrok po czym powiedziałam
szybko:
- To tylko moje szkice, nic ciekawego.- spojrzałam na twarz osobnika i
dopiero w tedy zdałam sobie sprawę, że to Isao. - No to cześć.-
powiedziałam po chwili namysłu i ruszyłam do swojego pokoju, kątem oka
zobaczyłam jak chłopak skinął mi głową na pożegnanie, równocześnie
informując mnie o ty, że rozumie co trzymam w teczce.
***
Dość szybko dla mnie nadeszła pora na kolacje. W sumie gdy człowiek ma
przyjemne zajęcie szybciej mu w ogóle czas mija. W tym wypadku ja
uczyłam się do najbliższych kartkówek i testów, no i odrabiałam prace
domowe.
Od razu zeszłam na stołówkę, jednak nie byłam jakoś bardzo głodna.
Myślę, że to było wywołane przyzwyczajeniem, które wyniosłam z domu. Od
razu po odbiorze posiłku ruszyłam w stronę najmniej zatłoczonego stołu.
Siedziała przy nim tylko jedna osoba, na szczęście, ale i tak usiadłam
jak najdalej od niej, żeby czuć się swobodniej. Jednak mimowolnie
podniosłam wzrok na osobę siedzącą niedaleko mnie. To był znowu Isao. W
sumie mogłam się tego spodziewać. Też nie mówił za dużo i raczej nie
wyglądał na zbyt kontaktowego gościa.
- Cześć.- powitałam go odrobinę głośniej niż za pierwszym razem. Nie była to duża różnica intonacji.
- Hej,- odpowiedział mi.
(Isao?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz