Kiedy tak szłam korytarzem, usłyszałam skrzypce. Dźwięk dobiegał z sali
muzycznej kilka metrów przede mną. Na korytarzu liceum roiło się od
ludzi, którzy samą swoją obecnością mnie radowali, ale wolałam zobaczyć,
kto tak pięknie gra. Może to królewicz z moich marzeń? Podekscytowana
pobiegłam w stronę dźwięku. Kiedy byłam już przy drzwiach, potknęłam się
o nogę dziewczyny, która akurat wyciągnęła wygodnie nogi siedząca na
ławce. Twarda podłoga zbliżała się do mojej twarzy w zatrważającym
tempie. Krzyknęłam piskliwie i zamknęłam oczy ułamek sekundy przed
upadkiem. Mijał czas, a ja ciągle nie uderzyłam się i nie zemdlałam.
Powoli rozchyliłam powieki i spojrzałam na rękę. W mojej dłoni
spoczywała inna, kurczowo ściskająca mi nadgarstek. Podniosłam oczy ku
górze. Patrzyła na mnie jednooka osoba. No, może dwuoka, ale z opaską na
jednym z nich. Była piękna, jej krucze włosy przywodziły mi na myśl
cień, była niewiele wyższa ode mnie. Poczułam motyle w brzuchu. Czy...
to ona była moim księciem z bajki?
- Nic ci nie jest? - spytała. Od razu podniosłam się i zarzuciłam na szyję.
- Dziękuję, dziękuję, dziękuję! Gdyby nie ty, to pewnie miałabym rozbitą głowę. - puściłam nieznajomą. - Mam na imię Ellie, a ty?
- Jestem Kiyoko. Miło mi ciebie poznać.
- Mi także jest bardzo miło! - poczęłam entuzjastycznie potrząsać ręką dziewczyny.
- Ech... do której klasy chodzisz?
- Do 4b, a ty? - podskakiwałam szczęśliwie.
- Ja... myślałam, że chodzisz do 1 klasy. Ja do 3c.
- Wiesz co? - ona tylko pokręciła głową, a moje oczy zaciemniały. - Nie ocenia się ludzi po pozorach. - oddaliłam się od Kiyoko.
- Nawet mi nie podziękowałaś! - usłyszałam jak przez mgłę głos nowo poznanej.
Kiyoko?
- Nic ci nie jest? - spytała. Od razu podniosłam się i zarzuciłam na szyję.
- Dziękuję, dziękuję, dziękuję! Gdyby nie ty, to pewnie miałabym rozbitą głowę. - puściłam nieznajomą. - Mam na imię Ellie, a ty?
- Jestem Kiyoko. Miło mi ciebie poznać.
- Mi także jest bardzo miło! - poczęłam entuzjastycznie potrząsać ręką dziewczyny.
- Ech... do której klasy chodzisz?
- Do 4b, a ty? - podskakiwałam szczęśliwie.
- Ja... myślałam, że chodzisz do 1 klasy. Ja do 3c.
- Wiesz co? - ona tylko pokręciła głową, a moje oczy zaciemniały. - Nie ocenia się ludzi po pozorach. - oddaliłam się od Kiyoko.
- Nawet mi nie podziękowałaś! - usłyszałam jak przez mgłę głos nowo poznanej.
Kiyoko?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz