niedziela, 5 marca 2017

Od Ophelii Cd Izayi

Wydałam z siebie melodyjny pomruk potwierdzający.
- Bardzo wygodną... kiedy nie paplesz.
Izaya zaśmiał się, co brzmiało trochę inaczej niż zwykle (spodobał mi się ten dźwięk), gdyż moja głowa oparta była o jego pierś.
- Możemy tak zostać do końca dnia..? - poprosiłam, kiedy w końcu się uspokoił i wrócił do biegania palcami po moich plecach. Boże jak ja lubię taki typ dotyku...
- A co z kolacją? - zapytał, głosem łagodniejszym niż zwykle, pewnie dlatego że z tej odległości słyszałam go dużo głośniej niż normalnie.
- Możemy podnieść się na chwilę, jeśli będziemy głodni... - zgodziłam się - A co z diabłami?
Klatka piersiowa chłopaka zawibrowała od chichotu.
- Moimi siostrami? Zostają u koleżanki na noc, więc możemy tak zostać do jutra rana.
Uśmiechnęłam się na to i zamknęłam oczy. Przez dłuższą chwilę byliśmy cicho.
- Op?
- Hmm..?
- Jesteś urocza... - Izaya zaplątał wolną dłoń w moich włosach i zaczął je lekko przeczesywać. Poczułam że moje policzki robią się ciepłe.
- Wiem - mruknęłam - Ciągle to powtarzasz.
Wydal z siebie potwierdzający dźwięk, a ja westchnęłam.
- Izaya..? - zapytałam cicho.
- Hmm?
- Dlaczego tak często zmieniałeś szkoły?
Kiedy poczułam jak jego ciało napina się pode mną, uniosłam głowę i przekręciłam się lekko, żeby spojrzeć na jego twarz.
- Jak nie chcesz się dzielić tą informacją, zrozumiem. Ale nie daje mi to spokoju - przyznałam.

Iza?
Ten temat musial kiedyś zostać przywołany :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt