sobota, 11 marca 2017

Od Mikaela Cd Yuu

Dziś nastał kolejny piękny dzień w którym nie miało wydarzyć się nic niesamowitego, w końcu to tylko piątek, kolejny niczym nie różniący się dzień od pozostałych, no dobra różnił się on tylko tym że, dziś po zakończeniu zajęć pójdziemy wszyscy do siebie, i co zrobimy ? Wszystko bo już jutro, nadejdzie weekend, jedyna dobra wiadomość w tym dniu...
Rozleniwiony wstałem po woli z łóżka rozciągając się od niechcenia, mając ochotę zostać dziś w domu, sam nie wiem czemu ale nie miałem zbytnio ochoty by iść dziś do szkoły, pewnie to przez tą pogodę, jak na złość zaczęło padać, co ani trochę mi się nie podobało, w końcu chciał bym zobaczyć słońce, wolał bym już lato, wszystko byle by nie zimne podmuchu wiatru, i kropel deszczu których unikałem tak samo jak kot wody.
Czy się jej bałem ? Nie no nie przesadzajmy nie jestem chory by bać się wody, po prostu nie lubię zimnych kropli deszczu, nie lubię tak, że zimnego powierza, nie wspominając już o długiej liście stworzonej prze zemnie, w której dokładnie opisuje to czego nie znoszę robić czy tam jeść, może wydawać się to dziwne gdyż nie wyglądam na chłopaka który lubi wymyślać, czy narzekać na wiele głupich rzeczy, jednak mimo wszystko prawda jest taka, że więcej rzeczy mnie wkurza niż cieszy, najlepiej zamknął bym się w wielkim białym pudle bez okien i drzwi, pozostając tam sam na sam moimi myślami...
-No nic trzeba iść - Westchnąłem nie zadowolony wchodząc spokojnie do łazienki, gdzie trzeba było w miarę się ogarnąć, by jako tako wyglądać w szkole...
Piętnaście minut zajęło mi przygotowywanie się do szkoły, szczerze to chyba mój nowy rekord, zawsze zajmowało mi to dużo więcej czasu.
Zamyślony westchnąłem cicho wychodząc z łazienki, zszedłem po schodach na dół, kierując się bez słowa do kuchni, gdzie spakowałem już gotowe śniadanie, ubrałem na sienie kurtkę, buty do ręki wiozłem torbę, telefon, słuchawki i ruszyłem w długą i męczącą drogę do szkoły.
Droga do szkoły zajęła mi niecałe piętnaście minut, w sumie pierwszy raz szedłem do szkoły tak długo, a przy tym tak niechętnie, szczerze sam nie wiedziałem dla czego zachowywałem się tak dziwnie, przecież zawsze lubiłem chodzić do szkoły, a tu proszę, od jakiegoś czasu, nie mam nawet ochoty widzieć jej, nie wspominając już o wchodzeniu tam czy uczeniu się.
Zatrzymał się przed bramą wejściową do szkoły, unosząc swoją głowę, wciąż zastanawiając się czy chce tam wejść, w końcu zawsze mogę jeszcze zrezygnować.
~Eh, nie przecież nie mogę od tak olać zajęć - Mruknąłem sam do siebie w myślach, wyciągając z kieszeni telefon, kierując swój wzrok na ekran telefonu, po woli idąc przed siebie, nie patrząc na to gdzie i jak idę, może właśnie dla tego wpadłem na jakiegoś chłopaka, wypuszczając z ręki telefon który upadł na ziemię.
-P-przepraszam....Nic ci nie jest? -Spytał szybko, chyba odrobinę zawstydzony swoim zachowaniem.
Spojrzałem na niego mrużąc swoje oczy, szczerze mówiąc miałem ochotę mu coś powiedzieć, jednak zamiast obrażać go i drzeć się na cały plac szkolny, skupiłem swój wzrok na telefonie, odsunąłem od siebie chłopaka, olewając go całkowicie, bez słowa podszedłem do niego podnosząc o z ziemi.
-No świetnie - Mruknąłem wycierając ekran zabłoconego telefonu.
Dopiero po chwili znów kierując swój wzrok na twarz chłopaka, dopiero teraz przypomniałem sobie, że on tu był.
-Nie, jak widzisz jeszcze żyje - Mruknąłem chowając telefon do kieszeni, przyglądając mu się uważnie, sam nie wiem czemu ale kogoś mi przypominał, tylko hym nie wiem kogo, a może tylko mi się zdaje, z resztą nie ważne.
Westchnąłem cicho poprawiając swoją koszulę, chcąc wyminąć chłopaka bez słowa po prostu odejść, w końcu to miałem w zwyczaju.
-Jeszcze raz przepraszam - Zawołał.
Słysząc jego słowa westchnąłem cicho kręcąc swoją głową, ponownie odwracając głowę w jego stronę.
-No już, już wyluzuj, nic mi nie jest, okej ? Spokojnie nie martw się tak - Westchnąłem patrząc na jego twarz., wyciągając do niego swoją dłoń.
-Tak po za tym nazywam się Mikael, dla przyjaciół Mika - Odparłem spokojnie, raz w życiu starając się być miłym…

<Yuu ? Nie spodziewane wiem xd >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt