niedziela, 26 marca 2017

Od Eurus

Siedziałam spokojnie w ostatniej ławce, trzymając głowę na ławce. "Ech... Znowu godzina wychowawcza... Zawsze musimy się "integrować" z innymi uczniami. Czyli trzema osobami." żaliłam się sobie w myślach. Nagle usłyszałam swoje imię i poczułam na sobie spojrzenia czterech osób.
- Eurus! Czemu mnie nie słuchasz? - zapytał nauczyciel, a ja przerażona, powoli zaczęłam zsuwać się pod ławkę - Eurus?! - serce waliło mi, jakby zaraz miało wyskoczyć z piersi - Czym się interesujesz?!
- Emm... Tak... - powiedziałam cicho - Literaturą...
- No i już...
Profesor odsunął się od biurka, wstał i zaczął chodzić pomiędzy ławkami, skanując wszystkie twarze w sali. Wreszcie zatrzymał się na środku klasy i... uśmiechnął się... prawdziwie... A potem sięgnął do kieszeni, wyjął pistolet i strzelił do najbliższego ucznia.

Gwałtownie otworzyłam oczy. Było jeszcze ciemno. Włączyłam telefon, żeby sprawdzić godzinę, ale jak zwykle zapomniałam przyciemnić ekranu, więc automatycznie zasłoniłam oczy ręką. Wreszcie, kiedy przyzwyczaiłam się do światła, spojrzałam na zegarek. "Nie wierzę... Pierwsza rano..." Znowu miałam koszmary, chociaż w mojej szkole zawsze było w porządku, a teraz? "Czego ja się tam boję? Czemu? Nie... Nieważne..." pomyślałam i zamknęłam oczy, żeby wreszcie zasnąć.

Wstałam z łóżka o szóstej trzydzieści, rozciągnęłam się i skierowałam się do łazienki. Jak zwykle rano wyglądałam jak potwór, dlatego rozczesałam włosy i obmyłam twarz. "Nie..." Jedno słowo. Jedno bardzo krótkie słowo, ale mówi wszystko. Nadal byłam potworem, więc postanowiłam założyć maskę, na pół twarzy. Nie obchodziło mnie co pomyśleliby inni uczniowie. I tak o wiele gorzej byłoby, gdyby zobaczyliby mnie bez maski, więc po prostu ubrałam się, założyłam ją i słuchawki i wyszłam do klasy.

Byłam tam pierwsza, jednak chwilę po mnie przyszedł Anthony. Od razu schowałam się za książką, przy okazji zsuwając się pod ławkę.

<Anthony?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt