Zgodziłam się przyjąć naszyjnik. Skoro miało to zagrozić naszym relacjom to mówię stanowcze nie! Kazuma pomógł mi założyć naszyjnik. Niestety nie mieliśmy za dużo czasu, aby co kolwiek jeszcze zrobić, pogadać. Główny i lekko irytujący dzwonek dawał nam znać, że czas zbierać się na lekcje. Na tej godzinie mieliśmy chemię. Lubiłam ja, a gdy dowiedziałam się, że mamy zajęcia w grupie jakoś mnie nie zadowoliły. Nie wiedziałam z kim mogłabym być w parze. Nieszczęście Kazuma podszedł i zapytał się mnie o współpracę. Zgodziłam się natychmiastowo. Z Kazuma na pewno będzie mi się dobrze pracowało.
- Miyako, co ty na to aby zrobić suchy lód? Może być z tym potem niezła zabawa jak zmieni się w dym. - spojrzałam na niego z uśmiechem. Pomysł suchy lód był super. Co prawda jeszcze tego nie robiłam, ale dużo o tym słyszałam.
- To powiedzmy o tym nauczycielowi, a potem weźmiemy się do pracy. Co ty na to? - uśmiechnęłam się. Nie mogłam się doczekać, aż zaczniemy robić ten projekt.
<Kazuma?> lekki brak weny ale będzie lepiej...
- Miyako, co ty na to aby zrobić suchy lód? Może być z tym potem niezła zabawa jak zmieni się w dym. - spojrzałam na niego z uśmiechem. Pomysł suchy lód był super. Co prawda jeszcze tego nie robiłam, ale dużo o tym słyszałam.
- To powiedzmy o tym nauczycielowi, a potem weźmiemy się do pracy. Co ty na to? - uśmiechnęłam się. Nie mogłam się doczekać, aż zaczniemy robić ten projekt.
<Kazuma?> lekki brak weny ale będzie lepiej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz