sobota, 27 maja 2017

Od Anji CD Czeslav

Uśmiechnęłam się podle. W duszy przybiłam sobie piątkę. Połknął haczyk! Przekrzywiłam głowę i powiedziałam:
- Chyba coś się do roboty znajdzie. - oczy chłopaka zabłysły.
- Tak! Co?- zapytał podniecony. Przybliżyłam swoją twarz do jego i wyszeptałam:
- Jeśli nie będziesz pił coli do końca przyszłego tygodnia, pokażę ci gdzie jest ta sala. - chłopak zamarł. Przełknął głośno ślinę. Zdecydowanie, nie tego się spodziewał.
- Ja nie...- zaczął przerażonym tonem. Uśmiechnęłam się zadowolona. Ludzie tak łatwo odsłaniają swoje największe słabostki. Odsunęłam chłopaka i zaczęłam iść w stronę klasy.
- Czy to nie za wielka cena, jak za zaprowadzenie na halę? - zawołał za mną. Odwróciłam się.
- To nie jest cena za to. To jest cena za zepsucie mojej ulubionej bluzki. I zmarnowanie mojego czasu.- odpowiedziałam. Inna sprawa, że nie cierpiałam tej bluzki i użyłam jej jako argumentu by kogoś skopać.
- Już cię przeprosiłem! - przechyliłam głowę. To się już robiło zabawne.
- Naprawdę? - zapytałam cicho. Nagle wyprostowałam się. Z korytarza naprzeciw dochodziły jakieś kroki. Czym prędziej doskoczyłam do chłopaka i chwyciłam go za ramię. Skierowałam się w stronę hali. W tym momencie z korytarza wyszedł nie kto inny jak... Pan Edmund Collins nauczyciel WF! Wyglądał na zaskoczonego widząc Czeslava i mnie.
- O! Czeslav! Właśnie cię szukałem! - spojrzałam na chłopaka spode łba i wytłumaczyłam:
- Dzień dobry. Czeslav się zgubił i przez przypadek trafił do naszej klasy. Miałam go odprowadzić, ale widzę, że już nie ma takiej potrzeby. To ja wrócę na zajęcia, dobrze? - uśmiechnęłam się i wypuściłam chłopaka. Jeszcze raz rzuciłam mu złowrogie spojrzenie i skierowałam się do klasy. Może tej walki nie wygrałam, ale ostatecznym zwycięzcą będę ja.
<Czesiek? Mówiłam, że masz przerąbane>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt