piątek, 26 maja 2017

Od Isil CD Czeslava

Zadzwonił dzwonek. Fizyka była ostatnia. Koniec lekcji... Nareszcie.
Czeslav wybiegł z sali. Westchnęłam, wzięłam wszystkie materiały i ruszyłam za nim. Stał przed drzwiami.
-To co, gdzie to zrobimy? -spytał.
-Nie wiem. Gdzieś w parku. Nie będziemy bałaganu w szkole robić -zdecydowałam.
-W parku? -powtórzył wesoło. -Porzucamy potem frísbee?
Wywróciłam oczami:
-Może. Skup się na pracy.
Ruszyłam w stronę wyjścia do parku. Nie minęła chwila, a chłopak wyprzedził mnie i pobiegł pierwszy. Na szczęście znów czekał przed drzwiami. Park był ogromny j zgubienie się nie było wcale trudne. Chociaż w sumie... Miałam dziwne wrażenie, że prościej by mi było zrobić to doświadczenie samemu...
-Gdzie dokładniej? -ponownie spytał.
Rozejrzałam się. Niedaleko rósł duży dąb. Rosła pod nim trawa i było trochę cienia.
A warto wspomnieć, że dzisiaj był upał.
-Tam -wskazałam ręką drzewo.
Usiedliśmy pod drzewem i przygotowaliśmy się do doświadczenia. Ustawiliśmy otwartą colę pod drzewem. Wcisnęłam Czeslavowi do ręki paczkę mentosów. Wzięłam kamerę i ustawiłam się w bezpiecznej odległości.
-To co mam robić? -spojrzał na mnie niepewnie.
-Wrzucić mentosy do coli i zwiewać -odpowiedziałam. -Włączam!
Stał nad butelką i się nie ruszał.
-No dalej! -powiedziałam.
-Tyle dobrej coli się zmarnuje... Tyle dobrej coli... -powtarzał i wrzucił mentosy.
-Zwiewaj! -krzyknęłam tylko.
<Ches? XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt