środa, 31 maja 2017

Od Czeslava CD Kichi

Znalazłem się nagle na ziemi. Jakim cudem?! Przed chwilą dostałem SMS od Miśka, że mam przyjść do pokoju zobaczyć jego nową pracę. Energicznie się odwróciłem i wylądowałem na ziemi... Ba! Żeby samemu, to jakoś to bym przeżył, ale na ziemi znalazłem się razem z moją colą, która już nigdy do mnie nie wróci... Dopiero po chwili zorientowałem się, że razem ze mną upadła jakaś dziewczyna. W sumie, gdyby się nie odezwała to nadal bym tak leżał.
-Zdeptałeś biedronkę.... - powiedziała wskazując na owada
Szybko podniosłem nogę i odsunąłem się trochę od dziewczyny. Zdeptałem biedronkę? Niemożliwe, biedronki są przecież wytrzymałe! Szybko uklęknąłem i pochyliłem się nad owadem. Delikatnie chwyciłem, go palcami i położyłem na dłoni. Lekko się wyprostowałem, dalej pozostając na klęczkach. Przybliżyłem dłoń do twarzy.
- No dalej robaczku - delikatnie popychałem ją palcem - Żyj biedroneczko, żyj!
Robaczek nieznacznie poruszył nóżką i skrzydełkiem. Przybliżyłem się jeszcze bardziej, jednak więcej już nie powtórzył tych gestów... Delikatnie odłożyłem go na trawę i usiadłem. Spojrzałem na swoją poplamioną bluzkę. Szybko złapałem za plecak i wyciągnąłem z niego nowy czysty t-shirt. Ściągnąłem z siebie bluzkę i założyłem nową, a starą włożyłem do plecaka. Usiadłem na stopach i spojrzałem na dziewczynę, która nie ruszyła się z miejsca.
- Cóż walczył dzielnie, ale został pokonany - powiedziałem - Jego żywot zakończył się razem z tą colą...
Uśmiechnąłem się do rudowłosej
- Przepraszam, że tak nagle na Ciebie wpadłem - powiedziałem drapiąc się po głowie - Nie miałem pojęcia, że jesteś tuż za mną. To było tak znienacka, że aż sam byłem w szoku, jeszcze ta cola i biedronka. Biedronki szkoda, że umarła taką tragiczną śmiercią, ale coli jeszcze bardziej żal. Była bardzo dobrą colą... Przepraszam też, że Cię ubrudziłem, tego to już kompletnie nie miałem w planach! Dałbym Ci koszulkę na przebranie jeśli chcesz - uśmiechnąłem się - Zawsze noszę kilka ze sobą, właśnie na takie przypadki. Uprzedzając pytanie, tak to zdarza mi się nadzwyczaj często, średnio tak plus minus dwa razy dziennie. Wiesz przezorny zawsze ubezpieczony i zabezpieczony. Wybacz, że tyle gadam, ale jakoś tak wyszło. Nie bierz mnie za dziwaka! Chociaż w sumie masz prawo, użalałem się nad colą, biedronką i kilkoma innymi rzeczami, a nawet nie wiesz kim jestem. I jeszcze nie daję Ci dojść do głosu - wziąłem głęboki wdech- A więc, jestem Czeslav Nesladek, a ty?

<Kichi?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt