Złączyłam usta z Sebastianem, a moje serce zachowywało się tak, jakby miało zaraz mi wyskoczyć z piersi. Zacisnęłam piąstki na jego plecach, na chwilkę odrywając niego usta. Zaczęłam dyszeć. Popatrzyłam mu głęboki w oczy, a potem ponownie wpiłam się w jego usta... Tak bardzo ich pragnęłam... Tak bardzo go pragnęłam! Objęłam dłońmi jego szyję, a po chwili zsunęłam je niżej, do jego spodni. Rozpięłam guzik, a potem zsunęłam delikatnie jego spodnie. Chłopak zrzucił je na ziemię, objął mnie jak najmocniej, a potem przeturlał się ze mną tak, że to ja byłam na górze. Zarumieniłam się mocniej. Jego dłonie przejechały po moich plecach, a potem wróciły na moje piersi. Im mocniej mnie pieścił, tym bardziej chciałam, aby już przeszedł do sedna... Pożądanie. Tylko to teraz czułam. Spojrzałam mu w oczy, a potem z delikatnym uśmiechem zsunęłam mu bokserki z ciała. Kiedy wróciłam do niego wzrokiem, ten też zdjął mi majtki, a potem przejechał dłonią po moich nagich pośladkach. Wytrzeszczyłam lekko oczy, rumieniąc się mocno. Nadal nie dowierzałam, że to się dzieje naprawdę. Że mój Sebuś i ja staniemy się jednością. Po moich policzkach popłynęły małe łezki, a chłopak delikatnie je scałował. Uśmiechnęłam się, mocno do niego tuląc. Ten mnie objął, a potem się podniósł do pozycji siedzącej wraz ze mną. Przegryzłam wargę.
-Zamknij na moment oczy.-szepnęłam, a ciemnowłosy pokornie to zrobił.
Wolną dłonią otworzyłam komódkę obok łóżka, a stamtąd wyjęłam opakowanie prezerwatyw. Potem chwyciłam paczuszkę w obie dłonie. Kiedy papierek zachruścił, Sebastian otworzył oczy, patrząc na mnie. Uśmiechnął się delikatnie i wziął opakowanie do rąk. Otworzył je i wyjął jedno zabezpieczenie. Poczułam skrępowanie. Wiedziałam, że to naturalne, ale jednak... Bałam się. Szarooki dotknął mojego policzka i delikatnie po nim przejechał.
-Nie martw się. Będę delikatny. Obiecuję ci to Śnieżynko.-szepnął i musnął moje usta.
Pokiwałam głową i położyłam się na łóżku. Skuliłam delikatnie prawą nogę, a lewa była wyprostowana. Zakryłam ramieniem swoją twarz, patrząc nieśmiało na Sebusia. Ten z uśmiechem na moment się odwrócił, a potem z powrotem popatrzył na mnie. Po chwili chwycił moje nadgarstki, przyszpilając mnie do pościeli. Polizał moją szyję, a ja poczułam, że chłopak powoli wsunął swojego członka do mojego ciała. Jęknęłam głośno, obejmując go bardzo mocno. Chłopak się uśmiechnął, patrząc mi prosto w oczy. Był tak cudowny... Idealny... Mój książę.
-Sebastian... Kocham cię... Bardzo mocno...-wydyszałam, kiedy ten zaczął się powoli poruszać.
<Sebuś? ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz