Kiedy chłopak zaproponował mi wizytę w zoo lub w jego domu, mocno się zarumieniłam. Nadal nie wierzyłam, że to się stało. Że ja i Sebastian... Nareszcie jesteśmy razem. Uśmiechnęłam się delikatnie. Popatrzyłam w te jego srebrne oczy, a moje serce znowu zabiło szybciej, jak się w ogóle dało. Przegryzłam nerwowo wargę, wtulając się w niego.
-Możemy najpierw jechać do zoo, a potem do ciebie. D-Dobrze?-zapytałam.
Chłopak się uśmiechnął i delikatnie musnął moje usta, po delikatnym uniesieniu mojej głowy. Pokiwał głową i powiedział szoferowi w jakie miejsce chce się udać. Ruszyliśmy. Mój mózg nadal nie przyswoił tego, co się stało. Kastielle! Ogarnij się! Jesteś z Sebastianem! Czemu ty tego głupia dziewczyno nie możesz przyjąć? Może dlatego, że naprawdę jestem zakochana i nie potrafię uwierzyć w to, że jestem szczęśliwa... Na mojej dłoni, pojawiła się duża i ciepła dłoń chłopaka. Popatrzyłam na niego, a potem delikatnie się uśmiechnęłam. Spojrzałam w okno, czując że moje policzki robią się znowu czerwone.
---
W czasie drogi, zapadła cisza jak makiem zasiał. Jednak ciemnowłosy nadal nie puszczał mojej dłoni i ja też tego nie chciałam. Na parkingu wyszliśmy obaj, a szofer odjechał i obiecał odebrać nas jeżeli zajdzie taka potrzeba. Popatrzyłam na mury zoo i się szeroko uśmiechnęłam.
-Chodź Sebuś.-powiedziałam, delikatnie go ciągnąc w stronę wejścia.
Kiedy już udało nam się kupić bilety, patrzyłam na wszystkie zwierzęta z ogromnym zainteresowaniem. Lubiłam takie miejsca jak zoo, choć dobijało mnie to, że tak urocze stworzenia są pozamykane jak ptaki w klatkach. Kiedy zbliżaliśmy się powoli do wyjścia, Sebastian zaciągnął mnie za jeden ze sklepów i przykuł do ściany. Uśmiechnął się, a ja mocno zarumieniłam się.
-Nie chcemy chyba, aby paparazzi robili nam zdjęcia, prawda Śnieżynko...-zamruczał mi do ucha.
Zamrugałam kilka razy, a srebrnooki przykuł się do moich ust. Ze skrępowaniem odwzajemniłam jego pocałunek, umieszczając jedną swoją dłoń na jego policzku, a drugą na jego szyi. Biło od niego takie przyjemne ciepło. Od dzisiaj wiedziałam, że to będzie jedna z rzeczy, którą w nim kocham. Jakby ich było mało. Delikatnie się od siebie odsunęliśmy, choć tego nie chciałam. Odwróciłam spojrzenie, czując jak po moim ciele przechodzi dreszcz radości. Sebastian złapał mnie za dłoń i ruszyliśmy na parking. Po drodze wysłał SMS-a do szofera, aby nas odebrał. Czekać długo nie musieliśmy. Po chwili weszliśmy do limuzyny i pojechaliśmy do domu mojego ukochanego.
---
Kiedy wyszliśmy z samochodu, usłyszałam dzwonek swojego telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz. Menadżerka? O tej godzinie i dzisiaj? Przecież miałam wolne... Odebrałam.
-Bonjour.-powiedziałam.
-Tak, tak witaj. Słuchaj, od razu przejdę do rzeczy kochana. Na jutro masz sobie ogarnąć jakiegoś chłoptasia. Wisi mi kto to będzie, ale ma być przystojny. Będziesz miała sesję. Potrzebujemy drugiej osoby. Będziecie się tam przytulali, całowali i tym podobne. Takie mieli sobie życzenie fotografowie i nasi wspólnicy. Nie mam zamiaru się z nimi kłócić. Tyle, żegnam.
Rozłączyła się. Zmarszczyłam lekko brwi, a telefon schowałam do torebki. Popatrzyłam na Sebastiana. Przegryzłam wargę, ale wiedziałam, że najlepiej będzie właśnie niego zapytać o pomoc.
-S-Sebuś... Dzwoniła moja menadżerka. C-Czy mógłbyś mi jutro towarzyszyć na sesji? P-Potrzebuję chłopaka, a nie chcę podczas niej całować się innymi...-szepnęłam.
-Jasne. Nie ma problemu.-powiedział.
Złapałam go delikatnie za dłoń i weszliśmy do jego domu. Rozejrzałam się. Bardzo ładnie. Szczególnie wtedy, kiedy noc powoli się zbliżała. Zdjęłam buty i popatrzyłam na chłopaka. Ten się uśmiechnął i pociągnął mnie od razu do swojego pokoju. Oczywiście, miał tam telewizor. Zamknął za sobą drzwi, a potem uruchomił telewizję. Usiedliśmy na łóżku, a ja oparłam głowę o jego ramię. Przymknęłam delikatnie oczy. Nie powiem, że nie byłam zmęczona, a on był tak ciepły... Po chwili objęłam go i usnęłam. Poczułam wyłącznie jak Sebastian opada ze mną na łóżko. Ostatnią, świadomą rzeczą jaką zrobiłam to było ułożenie się na nim i wsłuchiwanie się w bicie jego serca.
<Sebuś? ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz