wtorek, 30 stycznia 2018

Od Nicolay'a CD Sayuri

Patrzyłem na onieśmieloną dziewczynę. Po wypowiedzianym przez nią zdaniu, dziewczynie zaszkliły się oczy z nadzieją. Nie mam zamiaru jej zostawiać. Cokolwiek by się nie działo, nie chcę i pozwolę na naszą rozłąkę. Nie ma mowy, za bardzo ją kocham. Ująłem jej rumiany policzek.
- Nigdy więcej. – przytuliłem ją.
- Ja Ciebie też nie zostawię Nico. Kochanie moje…
Leżeliśmy tak wtuleni w siebie jeszcze przez parę minut. Po tej rozłące, dobrze było czuć przy sobie swoją drugą połówkę. Brakowało mi ciepła jej ciała, delikatnych i miękkich ust, spojrzenia szklanych oczu, rumianych policzków… Brakowało mi jej małych irytacji podczas moich droczeń z nią, uroczego głosu, które często mówiło moje imię. Brakowało mi jej całej. Lecz teraz, mam ją całą dla siebie. I nie oddam jej nikomu.
- Wiesz co, Nico? – spytała, jeżdżąc palcem po mojej klatce piersiowej.
Ponownie zwróciłem swój chłodny i beznamiętny wzrok ku dziewczynie.
- Przypomniały mi się czasy, kiedy dopiero się poznawaliśmy. Byłeś taki… dosyć szorstki, nieprzyjemny i zamknięty w sobie. Próbowałam wydobyć z Ciebie jakąś cząstkę tej dobrej strony, bo wiedziałam, że ją masz. I nie pomyliłam się. Teraz jesteś bardziej otwarty, czuły i mówisz o wiele więcej. Nawet nie wiesz jak bardzo mnie to cieszy… - uśmiechnęła się.
- To tylko i wyłącznie Twoja zasługa. – odparłem.
- Całkiem możliwe. – prychnęła.
Wzrok Sonii powędrował nagle w stronę zegara. Oczy rozszerzyły jej się do rozmiarów spodków.
- Jezus Maria, spóźnimy się na lekcje! Już się zaczęło! – zerwała się.
Zatrzymałem ją łapiąc jej nadgarstek.
- Tak Ci zależy? – spytałem. – Nie odchodź.
- Nico, przepraszam ale niedługo będzie ważny test. Ostatnio prawie oblałam i wolałabym wynieść z tego przedmiotu jak najwięcej. Pech trafił, że musiała to być akurat ta lekcja. Przepraszam…
- Jak chcesz. – mruknąłem wstając z łóżka.
Podeszła do mnie i pocałowała mnie w czoło.
- Nie martw się nadrobimy to. A teraz ubieraj się.
Dziewczyna otworzyła moją walizkę. Zawiesiła się.
- Sajgonka. Dysk Ci się zawiesił? – przekrzywiłem głowę.
- Masz strasznie mało ubrań… I to na dodatek praktycznie wszystkie są w jednym kolorze…
- Czy to już przestępstwo?
- Dla Twojego wizerunku tak! Po lekcjach idziemy na zakupy, mój drogi.
- Sayuu, błagam.
- Ciii! Cała przyjemność po mojej stronie. – wytknęła język i mrugnęła do mnie.
- …

Saaayuuuu? ;p

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt