wtorek, 30 stycznia 2018

Od Sayuri CD Nicolay'a

Czując dotyk mojego kochanego Nicolaya na sobie, miałam chęć już na wieki pozostać w tym pokoju, razem z nim. Swoje ciepłe dłonie ułożyłam po chwili na jego karku, a ust ani na moment nie oderwałam od jego warg. Cieszyłam się jego obecnością. Uznawałam to, za czas, który straciliśmy przez jego zmianę szkoły. Przysunęłam się bliżej niego, czując na swoim brzuchu dotyk jego nagiego torsu. Po chwili na moment odsunęłam od niego usta, ale nasze twarze nie oddaliły się na więcej niż kilka centymetrów. Przejechałam delikatnie dłonią po jego policzku, uśmiechając się.
-Nie mogę się doczekać, aż przedstawisz mnie swoim rodzicom. Mam nadzieję, że mnie polubią...-szepnęłam, patrząc w oczy chłopaka.
-Na pewno ciebie polubią...-mruknął chłopak, a potem znowu wpił się w moje usta.
Podsunął się ze mną do ściany, a ja wyłącznie uśmiechnęłam się, nie odrywając od niego warg. Moje serce biło tak szybko... Nie wiem, czy zaraz nie wyskoczy mi z piersi. Szczególnie wtedy, gdy siedzę na kolanach miłości swojego życia w samej bieliźnie, podobnie jak on. Modliłam się, aby tylko teraz nikt nie wleciał tutaj. Nie chciałam, aby po szkole chodziły dziwne plotki. Nie chodzi mi o fakt, że wstydzę się Nicolaya, bo tak nie jest, broń boże! Chodzi o to, że martwiłam się tym, że mogą zacząć nazywać mnie panienką lekkich obyczajów. Nico też mógł na tym ucierpieć, a tego nie chcę! Westchnęłam, ponownie ciesząc się pocałunkami, jakimi obdarzał mnie chłopak. Nie minęła chwila, a ten pozostawił mi na szyi dwie malinki, które bardzo się wyróżniały na mojej jasnej, porcelanowej cerze. Potem nasze spojrzenia się spotkały.
-Teraz jesteś tylko moja...-szepnął, delikatnie się uśmiechając.
Zachichotałam, a potem pozostawiłam na jego żuchwie oraz szyi podobny, malinowy ślad.
-A ty jesteś tylko mój, skarbuś...-wyszeptałam, przygryzając płatek jego ucha.
Położyłam dłoń na jego policzku, a chłopak się w nią wtulił. Nie wiem dlaczego, ale chyba to rozstanie bardzo nas do siebie zbliżyło. Cieszyło mnie to. Minęło troszkę czasu, nim wreszcie nacieszyliśmy się swoimi pocałunkami. Położyliśmy się obok siebie. Zsunęłam się lekko, aby mieć głowę w zagłębieniu jego szyi. Nicolay delikatnie muskał mnie swoimi dłońmi po plecach.
-Sajgonko? Masz tatuaż?-zapytał.
-Tak. To symbol mojej miłości do kultury japońskiej. Dobre kitsune są czasami pokazywane w bieli, kwiaty wiśni to symbol święta Hanami, kiedy to właśnie odbywają się obchody święta wiśni. Rozumiesz?
Chłopak pokiwał głową, a potem mnie pocałował w czoło. Ponownie pojawiły się motylki w moim brzuchu. Czułam się tak, jakbym zakochiwała się w nim jeszcze raz, ale miłość jaką go darzyłam pozostawała taka sama, ba, zwiększała się. Jednak w moim serduszku nadal też tliła się niepewność... Jakby uczucie, że mogę go znowu stracić...
-N-Nico... O-Obiecaj mi, że już nigdy mnie nie zostawisz...-szepnęłam, lekko drżąc.
<Nicolay? ^^>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt