I tak właśnie mijała mi kolejna noc. Bez zmrużenia oka, bez spokojnego oddechu, bez Sonii.
~***~
Wstałem z łóżka po kolejnej nieprzespanej nocy. Dzięki Bogu jest weekend i nie musze się szykować do szkoły, bo chyba zasnąłbym na lekcji. Zszedłem na dół i usiadłem przy rodzinnym stole na którym czekało na mnie śniadanie. Ciepło matczynej dłoni przeczesało moje kosmyki włosów.
- Nico, ciągle się nie wysypiasz? Jak tak dalej pójdzie, zabraknie Ci energii.
- Wydaje mi się, że to już się stało. – odparł mój ojciec oglądając poranne wiadomości.
Milczałem. Pogrzebałem łyżką w owsiance.
- Nie mam ochoty jeść. – odłożyłem ją gwałtownie.
Wstałem od stołu krocząc w stronę mojego pokoju.
- Nico. – zatrzymał mnie głos mojej mamy. – Martwimy się… Powiesz nam w końcu co się dzieje? Odkąd przepisaliśmy Cię do innej szkoły, zachowujesz się jakbyś popadł w depresję.
Ojciec wyłączył telewizor i zwrócił się ku nam. Odwróciłem głowę.
- Mam dziewczynę. A raczej miałem.
Rodzice zamarli.
- Jak to…? Dlaczego nam nic nie powiedziałeś? – spytał ojciec z oczami jak spodki.
- Nie było okazji. Gdybyście nie przepisali mnie do innej szkoły, może bym Wam ją przedstawił. Poza tym dobrze wiem jaka byłaby Wasza reakcja, przecież wiecie, że od dziecka nie miałem żadnego przyjaciela, a gdybym wyjechał Wam, że mam dziewczynę…
- Nico, kochanie… Przecież wiesz, że gdybyś nam powiedział, że nie chcesz odejść, rozważylibyśmy to.
- Możliwe, ale małe byłyby tego szanse. Jak się o coś uprzecie, nie odpuścicie, czyż nie?
Moje stopy były już w połowie schodów.
- Synu, przedyskutujmy to na spokojnie. Może i nie do końca podoba nam się system nauczania w Green Heels ale jeśli jest tam ktoś kogo lubisz to może-
- Tato, proszę. – przerwałem mu. – Przyznaj, że sam nie wierzysz w to co mówisz.
Poszedłem do pokoju i zamknąłem drzwi. Ułożyłem się w łóżku i starałem się zasnąć. Kołysanką była dla mnie dyskusja rodziców, która towarzyszyła mi dopóki nie udało mi się zasnąć. Obudziłem się pod wieczór. Drzemka okazała się być długa i dosyć przyjemna. Pierwszy raz udało mi się zasnąć i nie obudzić w trakcie. Zszedłem do rodziców, którzy siedzieli razem przy stole. Wyglądali na bardzo zamyślonych. Pierwszy zauważył mnie mój ojciec.
- Nicolay. Złożyliśmy papiery i przenosisz się ponownie do Green Heels.
Słysząc te słowa poczułem jak fala ciepła i czegoś przyjemnego dotyka moje serce.
- Tak szybko…? Dlaczego…
- Wszystko dla Twojego dobra. Poza tym stwierdziliśmy z Twoim ojcem, że nauczyciele i system w GH nie jest w sumie taki zły.
- Nie wiem co powiedzieć. – podrapałem się w głowę, a na usta wpełzł delikatny uśmiech.
- Od przyszłego tygodnia, jedziesz z powrotem do Green Heels. – odrzekł mój tata, po czym rodzice wspólnie podeszli do mnie objęli mnie czule. – Ale musisz nam obiecać, że przedstawisz mnie swojej dziewczynie.
- Obiecuję.
Powiem szczerze, chciało mi się płakać. Ale tym razem łzami radości.
<Sayuu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz