Wyleciałam z jego domu jak oszalała. Popatrzyłam na telefon i SMS od mojego szofera, że już na mnie czeka. Uśmiechnęłam się z rumieńcem na twarzy. Zakryłam usta telefonem, gdy nagle na kogoś wpadłam. Popatrzyłam w górę widząc jakiegoś faceta. Ueh... Wali od niego piwem. Cofnęłam się, bo był za blisko. Ten jednak nie przejął się tym, że chcę się oddalić. Złapał mnie za ramię i do siebie przyciągnął.
-Puszczaj mnie obeszczańcu...-warknęłam, zaczynając się szarpać.
Mów do słupa, a słup jak dupa. Śmierdzący facet nadal mnie trzymał mocno i zapewne nadal by się nie odczepił, gdyby nie mój szofer.
-Zadzwonię na policję, jeżeli natychmiast nie puścisz jej i nie zostawisz w spokoju.-powiedział bardzo poważnie.
Podstarzały facet wsadził dłonie do kieszeni płaszcza i mnie wyminął. Ja odetchnęłam z ulgą. Szofer popatrzył na mnie ze wzrokiem mówiącym ,,Czy wszystko w porządku?". Pokiwałam głową i poszłam do limuzyny. Miałam jednak dziwne wrażenie, że ten facet kolejny raz nadepnie mi na odcisk. Bardzo szybko dojechaliśmy do mojego apartamentu, więc raz dwa tam weszłam i się przebrałam. Wybór padł na granatową jak noc sukienkę do połowy ud (więc nieco wyzywająca). Do tego biała marynarka, pasujące do sukienki podkolanówki i czarne buty z rzemykiem. Widząc, że ta marynarka mnie lekko zaokrągla, złapałam za pasek, który wylądował na mojej talii. Włosy pozostały w swoim poprzednim stanie, czyli ładnie ułożonym i uczesanym kucyku. Wzięłam czarną torebkę i poleciałam do limuzyny. Po drodze napisałam też do Sebastiana, że podjedziemy pod jego dom i żeby się nie spóźnił.
---
Na miejscu nie musiałam długo czekać. Chłopak prawie od razu wyszedł z domu i wsiadł do limuzyny. Coś tam zamamrotał pod noskiem, ale było to takie urocze, że nawet nie przysłuchałam się co to było. Popatrzyłam na lusterko, a szofer się uśmiechnął.
-Timon, s'il vous plaît zawieź nas na sesję.
Natychmiast wyruszyliśmy. Złapałam delikatnie Sebastiana za dłoń, przy okazji się rumieniąc. Przegryzłam wargę i położyłam głowę na jego ramieniu. Uśmiechnęłam się pod noskiem, kiedy ten pocałował mnie delikatnie w głowę.
---
Na miejscu złapałam mocnej dłoń chłopaka. Szczerze? To była moja pierwsza sesja z chłopakiem, którego musiałam obcałowywać. Sebuś widocznie wyczuł mój stres, bo przyciągnął mnie do siebie i spojrzał mi prosto w oczy.
-Nie przejmuj się. Cała się trzęsiesz, a nie wypada chyba profesjonalistce się bać, prawda?-zapytał mnie i delikatnie musnął ustami moje czoło.
Przegryzłam wargę, wtulając się w niego. Po chwili odeszliśmy od siebie i ruszyliśmy na sesję. Menadżerka zaczęła tupać z niecierpliwością nogą. Kiedy zauważyła nas, odciągnęła Sebastiana kawałek dalej.
-Kastielle na plan, a tego pana proszę przebrać!-krzyknęła, a potem pociągnęła mnie ku ustawionej scenerii.
Po kilkunastu minutach ujrzałam chłopaka, który miał na sobie czarny t-shirt, czarno-białą koszulę w kratę narzuconą na ramiona oraz zwykłe, ciemne jeansy i trampki. Na szyi wisiał bardzo ładny naszyjnik z zodiakiem lwa. Po chwili podeszła do mnie, nakładając mi na szyję naszyjnik z zodiakiem barana. Przewróciłam oczami. Sesja się rozpoczęła. Starałam się jak najlepiej pozować, choć było to ciężkie, kiedy obiekt moich westchnień i mój własny chłopak mi się tak przygląda. Od razu czuję takie rumieńce...
-Madame, proszę, ucałuj swojego wybranka z uczuciem! Potrzebujemy fajerwerków, wystrzałów!-krzyknął fotograf.
Spojrzałam na chłopaka, kładąc delikatnie dłonie na jego policzkach. Ten się uśmiechnął i rozanielony lekko się schylił. Przewróciłam oczami, a potem z rumieńcem na twarzy pocałowałam go z uczuciem. Nie oderwałam od niego warg, a podczas pocałunku uśmiechałam się. Zachwycony fotograf krzyczał jakieś okrzyki radości i podniecony tak pięknymi zdjęciami nadal nam je robił. Ja mogłam tak całą wieczność go całować. Po chwili byłam zmuszona się od niego odkleić, bo ogłosili nam przerwę. Kiedy ten chciał już ze mną iść, złapałam go za rękę. Popatrzył na mnie.
-J-Ja ci wcześniej tego nie powiedziałam... U-Uznałam, ż-że to teraz jest na to najlepsza pora... J-Ja... Ja cię kocham Sebuś. Bardzo mocno.-szepnęłam, patrząc w te jego śliczne, srebrne oczy.
<Sebuuś~?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz