poniedziałek, 14 grudnia 2015

Od Alany Cd. Rena

Popatrzyłam na niego z udawanym zdziwieniem zasłaniając sobie uszy.
- Wybacz, mówiłeś coś? Niestety nie słyszałam, udaję głuchą.
- Skończ tą dziecinadę – odparł chłodno unosząc dłoń. Przestał na mnie patrzeć i ruszył przed siebie. Spławił mnie? O nie, nie, nie mendo, jeżeli ktoś tu miał kogoś spławiać to tylko ja ciebie. Zagrodziłam mu drogę.
- Poczekaj – warknęłam zatrzymując go potężną techniką największych mistrzów shaolinu – palcem wyciągniętym przed siebie. Huh, dotknęłam jego torsu. To się zdziwił. – Imię, nazwisko, pochodzenie i dokładne dane rodziców.
- Spadaj – mruknął próbując mnie wyminąć.
- Imię, nazwisko i dokładne dane rodziców. Pochodzenie możesz sobie odpuścić.
- Nie masz nic ciekawszego do roboty?
- Co może być ciekawszego od wku/rwiania takiej osobistości? – spytałam z uroczym uśmiechem. Spojrzał na mnie groźnie. Przeszedł mnie nieprzyjemny dreszcz, jednak nie dałam po sobie tego poznać. Kim byłam by bać się człowieka? Człowieka, który tak jak ja, był… człowiekiem? To wręcz zabawne, ale wzięło mnie na filozoficzne rozmyślania na temat własnej i jego egzystencji. Wzięłam wdech aby chodź trochę się opanować, może nie jest taki zły. Wyciągnęłam do niego rękę starając się o uprzejmy uśmiech. – Alana Benvood. Wybaczę ci brak przeprosin.
- Łaski bez – odparł równie chłodno co wcześniej. Pacan nawet nie uścisnął mojej dłoni! O ty sku/rwysynu jeb/any. Jeszcze zobaczysz…
- Pączki.
- Słucham?
- Może chcesz… pączka. – Cóż za piękne wybrnięcie Alana!
- Żartujesz sobie ze mnie głucha istoto.
- Ależ skądże. Ja tylko powstrzymałam cisnące się na usta przekleństwa proponując ci pączki. Bądź cokolwiek innego wolisz.

Rurki… XD Ren?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt