- Ophelia Murphy. - "ukłoniłam" się, wywijając w powietrzu wyimaginowanym kapeluszem - W podstawówce nazywano mnie Muu, lub Muu-Ko, ale w tej chwili jest to zwyczajne Op. Teraz to tylko Xav nazwie mnie czasem wcześniejszymi ksywkami... żeby mi zagrać na nerwach. - dodałam z niezadowoleniem.
- Xav?
- Ten fircyk, co go spotkałaś przed biblioteką. - machnęłam ręką. - A tak właściwie, co takiego może robić syrenka tak wcześnie w szkolnej bibliotece?
Alana? Przez tego twojego picusia-glancusia nie jestem w stanie wczuć się w rolę Xaviera i odpisać Tai xD
- Xav?
- Ten fircyk, co go spotkałaś przed biblioteką. - machnęłam ręką. - A tak właściwie, co takiego może robić syrenka tak wcześnie w szkolnej bibliotece?
Alana? Przez tego twojego picusia-glancusia nie jestem w stanie wczuć się w rolę Xaviera i odpisać Tai xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz